TAKIE TAM KOŚLAWE SZCZĘŚCIE

Poniedziałek 30 maja 2011

 

Rozmawiam z młodą matką. Jej drugi syn urodził się kilka dni temu. Ma problemy z sercem i stopami, są koślawe. Ortopeda mówi, że rehabilitacja może pomóc. Niestety kardiolog przyjmie dopiero w lipcu. Matka też nie najlepiej „goi się” po porodzie.

Rozmawiam z siostrą zakonną. Startowała z wielkim rozmachem i marzeniami, zbawianie świata, przygoda miłości ludzi, niesienia Ewangelii na krańce świata. Teraz, po trzydziestu pięciu latach życia zakonnego, jako pielęgniarka, daleko od Polski, ma pod opieką prawie piętnaście schorowanych, starszych pań. Przewija je, karmi, wysłuchuje wspomnień i żalów.

Rozmawiam z wdowcem, w średnim wieku, ojcem trójki dzieci. Teraz martwi się czy pojadą na jakieś wakacje w lecie. Choćby na tydzień albo dwa. Nie wie czy znajdzie dla nich parę złotych na kieszonkowe. Może się uda, jak sprzeda rzodkiewkę na targu. Dobrą rzodkiewkę, bo z własnego ogródka.

Rozmawiałem z tymi ludźmi. Są szczęśliwi. To najważniejsze.

 

Są szczęśliwi z jednego powodu. Są mocni duchem.

 

Itinerarium , , , , ,

Comments are closed.