Starość nie radość

Jak mówi znane przysłowie, ale jak to zwykle z przysłowiami bywa na praktycznie każde można znaleźć inne o przeciwnym znaczeniu. W zależności od sytuacji możemy użyć jednego bądź drugiego. A jeśli nie ma przeciwnego powiedzenia to zazwyczaj można znaleźć mocne obalające dowody na jego nieprawdziwość w codziennym życiu.

I tak też było i tym razem. Autokar pełen starszych pań, młodych duchem, kilkoro wolontariuszy, pomysłów i oto gotowy pomysł na genialną niedzielę. Młodzi z jednego z pekińskich kościołów zabrali głównie panie (może panowie się wstydzili) i wyjechali z nimi na cały dzień poza Pekin. Pojechali do małej miejscowości Yongning gdzie znajduje się jedyny w tej części prowincji Pekin kościół katolicki. W kościele uczestnictwo w niedzielnej sumie po której wiejsci obiad w tradycyjnym domu i jedzienie “Huoguo” – czyli zupy gotowanej na stoje w trakcie jedzienia.

Oczywiście panie nie były “paniami” przez całą podróż, bo w Chinach młodzi zwracają się do osób starszych per “ciociu” – “ayi”.



I dla mnie pokazuje to że “starość nie radość” niekoniecznie jest prawdą. Spiewając całą drogę w autokarze, biorąc udział w konkursach i zabawach, “ciocie” – jak się w Chinach zwracam do starszych pań, pokazały, że można aktywnie żyć. A i dla nas był to ciekawie spędzony dzień pełeń radości ale i wyzwań.

I tylko czasem przychodziła na myśl mmoja babcia, która czasem i rowerze przyjedzie w odwiedziny, czasem na spacer wyjdzie, czasem (co niech nie zabrzmi dziwnie) na siłownie pójdzie “popakować” trochę. I tak mi się wydaje, że to o to chodzi. A zwłaszcza jak za oknem piękne słońce świeci. A może by do babci zadzwonić i wyciągnąć ją na rower?

Pozdrawiam,
jakub

Pekińskie zapiski , , , , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.