SPRZECIW

SPRZECIW

Kazanie na Sobotę Wielkanocną

30 kwietnia 2011

 

Gdyby Piotr, Jan i inni posłuchali jednak nakazu przełożonych, starszych i uczonych – a przecież powinni (my sami tak robimy) – nie byłoby pewnie Jana Pawła II, kościołów i naszej wiary, która choć chwiejna, ma nas do zbawienia doprowadzić. Apostołowie byli w trudnej sytuacji, sprzeciwili się ówczesnemu Kościołowi oficjalnemu (starsi), władzy państwowej (przełożeni) i autorytetom naukowym (uczeni).

To było dawno i prawda. Ale przypuszczam, że nie mamy już prawd, w imię których sprzeciwimy się komukolwiek. Chyba, że anonimowym i bezkarnym wpisem w komentarzu na jakimś portalu, co nie ma i sensu i konsekwencji.

Szkoda mi tej spóźnionej beatyfikacji, choć uroczystej i ważnej zapewne. Wiem, że w Ewangelii jest potencjał sprzeciwu – wobec wszystkich tzw. ważnych autorytetów, moc prawdy i żywa nadzieja. I oby eksplozja nastąpiła czym szybciej.

 

LITURGIA SŁOWA

(Dz 4,13-21)

Przełożeni i starsi, i uczeni widząc odwagę Piotra i Jana, a dowiedziawszy się, że są oni ludźmi nieuczonymi i prostymi, dziwili się. Rozpoznawali w nich też towarzyszy Jezusa. A widząc nadto, że stoi z nimi uzdrowiony człowiek, nie znajdowali odpowiedzi. Kazali więc im wyjść z sali Rady i naradzili się: Co mamy zrobić z tymi ludźmi? – mówili jeden do drugiego – bo dokonali jawnego znaku, oczywistego dla wszystkich mieszkańców Jerozolimy. Przecież temu nie możemy zaprzeczyć. Aby jednak nie rozpowszechniało się to wśród ludu, zabrońmy im surowo przemawiać do kogokolwiek w to imię. Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać, i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli. Oni zaś ponowili groźby, a nie znajdując żadnej podstawy do wymierzenia im kary, wypuścili ich ze względu na lud, bo wszyscy wielbili Boga z powodu tego, co się stało.

(Ps 118,1.14-16.18.21
REFREN: Dziękuję, Panie, że mnie wysłuchałeś

Dziękuję Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Pan moją mocą i pieśnią,
On stał się moim Zbawcą.

Głosy radości z ocalenia
w namiotach sprawiedliwych:
„Prawica Pana wzniesiona wysoko,
prawica Pańska moc okazała”.

Ciężko mnie Pan ukarał,
ale na śmierć nie wydał.
Dziękuję Tobie, żeś mnie wysłuchał
i stałeś się moim Zbawcą.

(Ps 118,24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.

(Mk 16,9-15)
Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym. Ci jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć. Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli do wsi. Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli. W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!

 

 

Itinerarium , , , , , , ,

Comments are closed.