SZEROKIE BRAMY DO NIKĄD

Zasłużoną karierę zrobiło powiedzonko „Głupi, jak komentarz na Onecie”. Onet, dla nie wtajemniczonych (jeśli jeszcze jest ktoś taki), to portal pretendujący do informacyjnych. Pretendujący, bo informacji sensownych tam nie za wiele. Za to wszystkie notki mają w tytule „spektakularne”, „groźne”, „okrutne”, „zagadkowe”, „wstrząsające”, „zbrodnicze” lub „krwawe”.

Cel takich enuncjacji w tytułach notek jest jasny, oddziaływanie na emocje, bo przecież większość z nas oczekuje informacji ważnych i wyjątkowych. Mamy kliknąć, przeczytać lub rozczarować się treścią informacji. Nieważne, jak klikniemy, urządzenie zwane „zliczarką” (dawniej – liczydło), przekaże ten impuls do bazy, a liczba kliknięć przełoży się na oferty reklamodawców.

Łowienie ryb jest pewnego rodzaju sztuką, mam na myśli łowienie pięknych ryb. Schwytanie kolucha, płotki czy uklei, nie jest żadnym wyczynem, biorą prawie wszędzie i na wszystko (ciasto, pszenica, groch, robak, pęcak). Pstrąga nie tak łatwo dosięgnąć, tu już trzeba wiedzieć, gdzie taka ryba żeruje, o jakiej porze i w jakich okolicznościach. Na łososia można zasadzić się w odpowiednim czasie i we właściwym miejscu. Trzeba wiedzieć gdzie, kiedy i jak.

Sensownych informacji, przemyślanych opinii, głębszych komentarzy czy finezyjnych rozważań nie znajdziemy na popularnych onetach, wp, interiach, plotkach czy pudelkach. Muzyki, która budzi serce, przenika ducha i rozpala wyobraźnię, nie usłyszmy w żadnej z dominujących w rankingach słuchalności radiostacjach.

Mądrość dzisiaj jest niszowa, peryferyjna, offowa. Tak samo jak inteligencja, dobry smak czy prawda. I miłość. I Bóg.

Stara prawda, po najważniejsze i najcenniejsze rzeczy idzie się przez ciasną bramą, bo te przestronne i szerokie prowadzą donikąd.

Itinerarium , , , , , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.