OKLASKI JAK NAJCZĘŚCIEJ!

Kilka dni temu ochrzciłem dziewczynkę, w asyście wielu dzieci, które przyglądały się jak to woda zmienia małego człowieka w chrześcijanina.

Nie sama woda oczywiście, tylko sakrament. Po chrzcie dzieci gorąco klaskały, witając w ten sposób nową siostrę w Kościele. Oglądałem także fragmenty transmisji z uroczystości beatyfikacyjnych Chiary Luce Badano (pisałem o tej niezwykłej postaci – http://pl.www.duch.lublin.pl/itinerarium/sierpien10.html), które odbyły się w ostatnią sobotę w Rzymie. Kiedy na początku liturgii odsłonięto portret nowej błogosławionej, kilkanaście tysięcy ludzi przez dłuższy czas biło brawo i na stojąco wpatrywało się w twarz uśmiechniętej młodej dziewczyny. W obydwu przypadkach oklaski były bardzo naturalne i wyrażały radości uczestników.

Kiedy czujemy podziw dla kogoś, jeśli ktoś czy coś nas zachwyca, nie hamujmy dłoni, one są wtedy narzędziem serca, które się wzrusza. Brawa z powodu dobrego spotkania, jubileuszu, ciekawego słowa czy głębszego wrażenia estetycznego (poza lasem, oczywiście!), są potwierdzeniem wartości, sensu i piękna tego, co przeżywamy. Róbmy to jak najczęściej.

I wyobrażam sobie, jak po dobrym śniadaniu gospodyni słyszy oklaski i okrzyki: „Brawo! Kakao! I jajecznica!” A w innej sytuacji domownicy widząc wypolerowany samochód, klaszczą dla ojca i wołają: „Vivat! Jak nowy!” Dłonie nie zużywają się od braw, a struny głosowe wytrzymają natężenie radości. Więcej braw dla ludzi, z którymi żyjemy, należą się im!

Klaskać możemy też Panu Bogu i jest to bardzo piękna modlitwa, którą z całym przekonaniem polecam. Niekiedy nie znajdziemy dobrych słów i mądrych formuł. A jak będziemy Mu klaskać, dołączymy do wyjątkowego chóru. Jemu przecież „wszystkie drzewa polne klaszczą w dłonie” (Iz 55, 12), „rzeki klaszczą w dłonie” (Ps 98,8), nie mówiąc już o „wszystkich narodach” (Ps 47,2).

Więcej, częściej i głośniej bijmy brawo dla ludzi i Pana Boga!

Itinerarium , , , , , ,

Comments are closed.