ŚWIERZB I STRUŚ

Nie wolno używać tej samej szczoteczki do zębów, bo w ten sposób przenoszone są zarazki. Przed snem należy wziąć prysznic. A przed obiadem trzeba dokładnie umyć ręce.

Takie wskazówki wcale nie pochodzą z lekcji higieny w środku Afryki, ale są częstym elementem pracy wychowawczej, jaką w wakacje prowadzimy z dziećmi polskimi (mam na myśli działania podejmowane przez Centrum Duszpasterstwa Młodzieży). Dzieci oczywiście doskonale wiedzą, co to jest Internet i jak się wysyła esemesy, orientują się nieźle w scenariuszach popularnych aktualnie seriali.

Najtrudniej jest tłumaczyć rodzicom, że powinni wyleczyć swoje dzieci ze świerzbu, co przerabialiśmy niedawno. Świerzb lubi brud, a usunąć go można przez zniszczenie (albo przynajmniej wygotowanie) wszystkich ubrań i dokładną dezynfekcję pomieszczeń, gdzie się przebywa. Trudno pojąć, ale niektórzy rodzice wolą czekać, aż samo przejdzie.

Na naszych obozach dzieci dziwią się, że na obiad są dwa dania i jeszcze deser. Dziwią się także, że zabraniamy przeklinać, wyzywać się, popychać i przedrzeźniać.

Niemal każde dziecko chce być przytulane, głaskane i trzymane za rękę. Z ledwością wychowawcy nadążają z realizowaniem wysokiego popytu na czułość.

Jak już każde dziecko ma swoją szczoteczkę do zębów i zje dwudaniowy obiad, zabieramy je np. w podróż dookoła świata i dowiadują się, że w Gruzji niedawno była wojna, że w Afryce bardzo wielu ludzi (dzieci również) umiera z głodu, a na Kubie wciąż nie ma kolorowych butów, a często jeszcze żadnych. Pokazujemy kangury, baobaby, eukaliptusy, koalę i strusia. I razem witamy się po hiszpańsku, pozdrawiamy po niemiecku lub angielsku.

Uczymy te „nasze dzieciaki” (tak prawie każdy wychowawca mówi o swojej grupie) jak się śpiewa „Oto jest dzień”, jak się trzyma ręce na mszy i po co przynosimy wiązanki ziół do kościoła. Przypominamy, że Pan Bóg kocha je bardzo, tak bardzo, że gdyby nawet ojciec i matka zapomnieli o nich, On będzie pamiętał.

Itinerarium , , , , , , , , ,

Comments are closed.