DLACZEGO NIE PÓJDZIEMY ZA CHRYSTUSEM?

kazanie na XIII niedzielę zwykłą
27 czerwca 2010

W środku lata, kiedy wielu wierzących dystansuje się od wymagań Ewangelii, spada na nas wezwanie do radykalnego pójścia za Chrystusem. Spłynie pewnie po nas, bez śladu.

Tkwimy w syndromie niedzielnych perykop (fragment Ewangelii na dany dzień) i kazań, które zupełnie nie mają wpływu na nasze życie. I zapewne nikt z nas – obym się mylił – nie pójdzie raźniej czy żwawiej za Chrystusem od dziś. Cieszyłbym się gdyby po wysłuchaniu dzisiejszej Ewangelii, pozostał w nas choćby niepokój. Przypuszczam, że taki sens, zaniepokojenia, zasiania obawy, mają słowa Chrystusa o porzuceniu wszystkiego, i to od zaraz.

Przekaz Ewangelii jest tak oczywisty, że wyjaśnianie, co oznacza „pójść za Chrystusem” byłoby mąceniem, jeśli nie osłabianiem Chrystusowego wymagania. Nie chodzi o to, aby zrozumieć, co znaczy „pójść za Chrystusem”, ale odpowiedzieć sobie czy idę, z gotowością porzucania wszystkiego, za Nim. Większość z nas, jeśli szczerze, odpowie – nie, nie idę radykalnie za Chrystusem. I wcale zdaje się to nie kłócić z wiarą. Z wiarą, która nie jest wypełnianiem wezwań Chrystusa, ale raczej ich dopasowywaniem do dość powolnego i skostniałego stylu życia. Nie pójdziemy za Chrystusem, nie porzucimy wszystkiego.

Tak dobrze smakuje chłodne piwo w skwarny dzień. Przy grillu można zapiekać pyszne kiełbaski i karkówkę. Ciekawe mecze na Mundialu przed nami. Już się nie możemy doczekać urlopu.

LITURGIA SŁOWA

(1 Krl 19,16b.19-21)
Pan rzekł do Eliasza: Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie. [Eliasz] stamtąd poszedł i odnalazł Elizeusza, syna Szafata, orzącego: dwanaście par [wołów] przed nim, a on przy dwunastej. Wtedy Eliasz, podszedłszy do niego, zarzucił na niego swój płaszcz. Wówczas Elizeusz zostawił woły i pobiegłszy za Eliaszem, powiedział: Pozwól mi ucałować mego ojca i moją matkę, abym potem poszedł za tobą. On mu odpowiedział: Idź i wracaj, bo po co to ci uczyniłem? Wtedy powrócił do niego i zaraz wziął parę wołów, złożył je na ofiarę, a na jarzmie wołów ugotował ich mięso oraz dał ludziom, aby zjedli. Następnie wybrał się i poszedłszy za Eliaszem, stał się jego sługą.

(Ps 16,1-2.5.7-11)
REFREN: Pan mym dziedzictwem, moim przeznaczeniem

Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się do Ciebie,
mówię do Pana: Tyś jest Panem moim.
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.

Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek,
bo serce napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie,
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz
po Twojej prawicy.

(Ga 5,1.13-18)
Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli. Wy zatem, bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie! Bo całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli. Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa.

(1 Sm 3,9; J 6,68b)
Mów, Panie, bo sługa Twój słucha; Ty masz słowa życia wiecznego.

(Łk 9,51-62)
Gdy dopełnił się czas Jego wzięcia [z tego świata], postanowił udać się do Jerozolimy i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i przyszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy. Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich? Lecz On odwróciwszy się zabronił im. I udali się do innego miasteczka. A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz! Jezus mu odpowiedział: Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć. Do innego rzekł: Pójdź za Mną! Ten zaś odpowiedział: Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca! Odparł mu: Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże! Jeszcze inny rzekł: Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu! Jezus mu odpowiedział: Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego.

Itinerarium , , , , ,

Comments are closed.