TEREN DO ODNOWY

Lektura dziejów pierwszych wspólnot chrześcijańskich (patrz niżej i w liturgii słowa aktualnie) pokazuje jak wielką siłą napędową jest wiara.

Myślę nie tylko o gotowości na męczeństwo (Szczepan), ale o entuzjazmie życia, chęci dzielenia się swoim doświadczeniem, głębokiej zmianie w życiorysach tych, którzy odkrywają Ewangelię. Zestawienie tego klimatu z sytuacją we współczesnych wspólnotach chrześcijańskich aż mrozi. Martwota i obojętność, zrytualizowanie i przesadna instytucjonalizacja, to najbardziej oczywiste symptomy chrześcijaństwa dziś. I nie mówię tego w tonie oskarżenia, bo sam jestem częścią systemu, o którym piszę.

Ruch, tempo, świadomość misji, żywe relacje z ludźmi to obraz pierwszych wspólnot. Nie jestem romantykiem z rozrzewnieniem wspominającym „dawne dzieje” i narzekającym na wredną współczesność. Filarami pierwszych chrześcijańskich „parafii” były: wspólna modlitwa, wczytywanie się i wsłuchiwanie w Słowo Boże, Eucharystia, żywa wspólnota oraz przekonanie o misji.

Kiedy śledzę dyskusje o sytuacji chrześcijaństwa dziś, rejestruję głosy o potrzebie zmian, korekt, usuwania niedoskonałości. W zasadzie nie jest tak źle, można się domyśleć, jakoś dajemy radę.

Rozprawianie na poziomie ogólnym jest bezcelowe. Sam siebie pytam, jak się modlę, jak wsłuchuję w Słowo Boga, jak przeżywam mszę świętą, jakie więzy łączą mnie z innymi (i co ewangelicznego je wyróżnia) i jak konkretyzuje się moja misja dzisiaj. Polecam te pytania.

Rzeczywistości można się poddawać albo świadomie ją przekształcać. Ta druga opcja jest mi bliższa, taką wyczytuję w całej Ewangelii, w opisach z Dziejów Apostolskich także. Odnowa jest zawsze aktualna, ale daleka jeżeli myślimy o niej w odniesieniu do „innych”. A chrześcijaństwem do odnowy, Polską do odnowy, jestem ja i moje życie.

LITURGIA SŁOWA

(Dz 7,51-59;8,1)
Szczepan mówił do ludu i starszych, i uczonych: Twardego karku i opornych serc i uszu! Wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu. Jak ojcowie wasi, tak i wy! Któregoż z proroków nie prześladowali wasi ojcowie? Pozabijali nawet tych, którzy przepowiadali przyjście Sprawiedliwego. A wyście zdradzili Go teraz i zamordowali. Wy, którzy otrzymaliście Prawo za pośrednictwem aniołów, lecz nie przestrzegaliście go. Gdy to usłyszeli, zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. I rzekł: Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga. A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: Panie Jezu, przyjmij ducha mego! Szaweł zaś zgadzał się na zabicie Szczepana.

(Ps 31,3-4.6-8.17.21)
REFREN: W ręce Twe, Panie, składam ducha mego
lub Alleluja

Bądź dla mnie skałą schronienia,
warownią, która ocala.
Ty bowiem jesteś moją skałą i twierdzą,
kieruj mną i prowadź przez wzgląd na swe imię.

W ręce Twoje powierzam ducha mego:
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.
Ja zaś pokładam ufność w Panu.
Weselę się i cieszę Twoim miłosierdziem.

Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą,
wybaw mnie w swym miłosierdziu.
Osłaniasz ich Twą obecnością
od spisku mężów.

(J 6,35)
Jam jest chleb życia, kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

(J 6,30-35)
W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa: Jakiego dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba. Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.

Itinerarium , , , , , , , , ,

Comments are closed.