TWARDE SERCA

Jezus był niewygodny prawie dla wszystkich sobie współczesnych. Praktycznie wszędzie miał wrogów.

Rzymianie obawiali się, że stanie na czele zbrojnego powstania przeciwko ich okupacji Palestyny, a ponieważ w pewnym okresie miał sporo zwolenników, ta groźba zdawała się być realna. Z tego samego powodu, rzymscy wasale pokroju Heroda, patrzyli niechętnie na Jego działalność, bo mogliby utracić przywileje przysługujące kolaborantom. Arcykapłani, Wysoka Rada i inne sfery przywódcze w Palestynie obawiały się utraty prestiżu, ponieważ lud dawał posłuch Jezusowi, a nie im, odwiecznym „ojcom narodu”. Ówczesne elity teologiczne, czyli faryzeusze i saduceusze, znaleźli się w ogniu Jezusowej krytyki, za naginanie Prawa.

Ziomkowie Jezusa z Nazaretu nie mogli znieść tak gwałtownego awansu kogoś, kto wszak był zwykłym – w ich odczuciu – obywatelem tej mieściny. Rodzina Jezusa miała dość zamieszania wokół swojego krewnego i apelowała, żeby się uspokoił.

Najmocniejszy zarzut pada w zdarzeniu dziś opisanym w Ewangelii, to posądzenie o konszachty z Szatanem. Dobro, które czyni, nie jest dobrem, ale zakamuflowanym złem. Niezwykle trudno obronić się przed takim zarzutem, nawet apologia Jezusa, jaką dziś czytamy, wygląda trochę na tłumaczenie typu „Przepraszam państwa, naprawdę nie jestem słoniem”.

Niektórych słuchaczy Jezusa, przynajmniej tych odnotowanych w dzisiejszej Ewangelii, opanowała zatwardziałość serca. Jeszcze dosadniej tę postawę oddaje zwrot Jeremiasza (pierwsze czytanie): „nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli według zatwardziałości swego przewrotnego serca; odwrócili się plecami, a nie twarzą.” Nie usłuchali. Ani nie chcieli słuchać. Poszli według zatwardziałości swego przewrotnego serca. Odwrócili się plecami, nie twarzą.

Niezwykle mocne słowa, wymowna przestroga. Bóg ma do zaoferowania dobro dla nas. Można dyskutować z Nim, kłócić się, podważać Jego propozycje. Najgorszy wariant, to odwrócenie się plecami (a nie twarzą) i przewrotność (zamiana znaczenia najistotniejszych kategorii).

Kto wie, czy poważnej części naszego pokolenia nie dopadła właśnie zatwardziałość serca, obojętność na Boże zbawienie. Codziennie w brewiarzu modlę się słowami: „Niech nie twardnieją wasze serca”. Niech nie twardnieją, Bóg nie ma propozycji dla kamieni.

LITURGIA SŁOWA

(Jr 7,23-28)
To mówi Pan: Dałem im przykazanie: Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie Mi narodem. Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze powodziło. Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli według zatwardziałości swego przewrotnego serca; odwrócili się plecami, a nie twarzą. Od dnia, kiedy przodkowie wasi wyszli z ziemi egipskiej, do dnia dzisiejszego posyłałem do was wszystkich moich sług, proroków, każdego dnia, bezustannie, lecz nie usłuchali Mnie ani nie nadstawiali swych uszu. Uczynili twardym swój kark, stali się gorszymi niż ich przodkowie. Powiesz im wszystkie te słowa, ale cię nie usłuchają; będziesz wołał do nich, lecz nie dadzą ci odpowiedzi. I odezwiesz się do nich: To jest naród, który nie usłuchał głosu Pana, swego Boga, i nie przyjął pouczenia. Przepadła wierność, znikła z ich ust.

(Ps 95,1-2.6-9)
REFREN: Kiedy Bóg mówi, nie gardź Jego słowem

Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu,
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.
Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem,
radośnie śpiewajmy Mu pieśni.

Przyjdźcie, uwielbiajmy Go padając na twarze,
zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem,
a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.

Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego:
„Niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba,
jak na pustyni w dniu Massa,
gdzie Mnie kusili wasi ojcowie,
doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła”.

(Jl 2,13)
Nawróćcie się do Boga waszego, On bowiem jest łaskawy i miłosierny.

(Łk 11,14-23)
Jezus wyrzucał złego ducha [u tego], który był niemy. A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione. Lecz niektórzy z nich rzekli: Przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy. Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. On jednak, znając ich myśli, rzekł do nich: Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i szatan z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże. Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, zabierze całą broń jego, na której polegał, i łupy jego rozda. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza.

Itinerarium , , , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.