NA SERIO

Kazanie na święto Św. Kazimierza Jagiellończyka Królewicza

Na świętego Kazimierza, zima do morza zmierza, głosi dawne przysłowie.

Przysłowie już zapomniane, tak jak i postać samego Świętego, czczonego dziś w Kościele, zarówno polskim jak i litewskim. Z jego życiorysu wiemy, że był pobożny, sprawiedliwy, wrażliwy i oddany służbie publicznej. Trochę z pozoru mało cnót, aby zaraz na ołtarze wynosić, ale w XVII wieku, kiedy kanonizowano naszego Królewicza, wystarczyło.

Kryzys chrześcijaństwa dziś tłumaczy się często brakiem świętych na miarę naszych czasów. Wiek piętnasty – w dużym uproszczeniu – nie obfitował we władców sprawiedliwych. Do reguły należało wycinanie mieczem przeciwników, rozboje i łupienie w majestacie królewskim oraz sądzenie na korzyść sfer uprzywilejowanych. Na tym tle świętość Kazimierza była oczywista.

W ogóle, tak mniemam, jednym z istotnych rysów świętości jest traktowanie na serio, Pana Boga, Jego przykazań, ale i ludzi obok i siebie samego, a także całej rzeczywistości. W naszych „lekkich” czasach, karmieni jesteśmy gulaszem spraw ważnych i głupich, prawie nic nie jest traktowane bezwzględnie i serio, wszystko można odwołać, zmienić, odwrócić i przerwać.

Pomyślcie, kogo nazwalibyście dziś „sprawiedliwym” albo „zacnym”. Kategorie dość obce naszemu myśleniu i wartościowaniu. Ale wystarczy, że kandydatów na świętych szukać będziemy wśród ludzi traktujących życie na serio. To ludzie, którzy naprawdę się modlą, są sprawiedliwi i przez to narażają się innym, zastanawiają się na swoim życiem, mają odwagę proponować naprawę świata (choćby na wąskim odcinku), szanują innych i nie są wiecznymi marudami.

A teraz, powyższe kategorie przyłóżcie do swojego własnego życia oraz do osób, które znacie. Już jasne, dlaczego mamy dziś niewielu kandydatów na ołtarze?

Wielki Post to świetny moment, żeby jeszcze bardziej serio potraktować swoje życie. Kazimierz umierał mając 26 lat, ale miał za sobą życie na serio, dobre, mądre, sprawiedliwe i owocne życie. Trochę pewnie nam jeszcze lat zostało, oby wszystkie na serio.
LITURGIA SŁOWA

(Syr 51,13-20)
Będąc jeszcze młodym, zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie mądrości w modlitwie. U bram świątyni prosiłem o nią i aż do końca szukać jej będę. Z powodu jej kwiatów, jakby dojrzewającego winogrona, serce me w niej się rozradowało, noga moja wstąpiła na prostą drogę, od młodości mojej idę jej śladami. Nakłoniłem tylko trochę ucha mego, a już ją otrzymałem i znalazłem dla siebie rozległą wiedzę. Postąpiłem w niej, a Temu, który mi dał mądrość, chcę oddać cześć. Postanowiłem bowiem wprowadzić ją w czyn, zapłonąłem gorliwością o dobro i nie doznałem wstydu. Dusza moja walczyła o nią i z całą starannością usiłowałem zachować Prawo; ręce wyciągałem w górę, a błędy przeciwko niej opłakiwałem. Skierowałem ku niej moją duszę i znalazłem ją dzięki czystości; z nią od początku zyskałem rozum, dlatego nie będę opuszczony.

(Ps 16,1-2.5.7-8.11)
REFREN: Pan mym dziedzictwem, moim przeznaczeniem

Zachowaj mnie Boże, bo chronię się do Ciebie,
mówię do Pana: „Ty jesteś Panem moim”.
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.
Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek,
bo serie napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.
Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz
po Twojej prawicy.

(Flp 3,8-14)
Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim – nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze – przez poznanie Jego: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach – w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych. Nie [mówię], że już [to] osiągnąłem i już się stałem doskonałym, lecz pędzę, abym też [to] zdobył, bo i sam zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa. Bracia, ja nie sądzę o sobie samym, że już zdobyłem, ale to jedno [czynię]: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie.

(Łk 21,36)
Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli godnie stanąć przed Synem Człowieczym.

(J 15,9-17)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali.

Itinerarium , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.