Żaden papież.
Żaden anioł ani archanioł.
Żadne zdanie z Ewangelii czy nawet cała Ewangelia.
Nawet najbardziej oczywiste objawienie całej Trójcy Świętej.
Żaden Jonasz, nawet najgłośniejszy.
Żadne kazanie.
Tym bardziej żadne Itinerarium, żartem mówiąc.
Nic i nikt nie jest w stanie cię nawrócić i zachęcić do nowego życia. A jest tak z woli samego Pana Boga:
On na początku stworzył człowieka
i zostawił go własnej mocy rozstrzygania.
Przed ludźmi życie i śmierć,
co ci się spodoba, to będzie ci dane.
(Mądrość Syracha 15,14 – 20)
Jonasz wcale nie nawrócił zdeprawowanej Niniwy. Przeszedł przez miasto, co zajęło mu trzy dni (wlókł się raczej) i oznajmiał, że przyjdzie zguba, jeśli się nie zmienią. Decydujące zdanie, jakie dziś pada, brzmi: „I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu”. Zamienili głos zewnętrzny na swój wewnętrzny, rozstrzygnęli sami we własnej mocy, parafrazując cytat z Syracha.
Jezus nie ma złudzeń: „żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia”. Bo nie ma takiego znaku, który miałby jakąś moc przekonania. To w naszej mocy jest rozstrzygnięcie o nawróceniu lub nowym życiu.
W pewnym sensie daremne są wszelkie pobożne nauki, elokwentne kazania i błyskotliwe komentarze. A nawet cuda i niezwykłości. Ilu ludzi widziało cuda Jezusa, ilu piło przemienione z wody wino, ile tysięcy nakarmiło się rozmnożonym chlebem, widziało Jezusa idącego po lustrze jeziora? Ilu słuchało przejmujących mów i oracji? Nie do policzenia.
Ilu zmieniło życie? W Wielki Piątek ostało się troje (pod krzyżem), po zmartwychwstaniu kilkunastu. Bardzo słaby wskaźnik skuteczności, zaskakująco marny.
Ksiądz Jan Twardowski nie przychodził, „aby pana nawracać”, jak zapisał w wierszu.
I ja nie piszę, żebyście się nawrócili czy rozpoczęli nowe życie, pamiętam zresztą, że Jezus wołał nie „Nawróćcie się!”, ale skromnie „Nawracajcie się!” Się! Siebie, wy. Piszę jednak, bo wiem (i chcę się tym dzielić), że nowe życie jest możliwe i że jest piękne.
LITURGIA SŁOWA
(Jon 3,1-10)
Pan przemówił do Jonasza po raz drugi tymi słowami: Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam. Jonasz wstał i poszedł do Niniwy, jak powiedział Pan. Niniwa była miastem bardzo rozległym – na trzy dni drogi. Począł więc Jonasz iść przez miasto jeden dzień drogi i wołał, i głosił: Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona. I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i oblekli się w wory od największego do najmniejszego. Doszła ta sprawa do króla Niniwy. Wstał więc z tronu, zdjął z siebie płaszcz, oblókł się w wór i siadł na popiele. Z rozkazu króla i jego dostojników zarządzono i ogłoszono w Niniwie co następuje: Ludzie i zwierzęta, bydło i trzoda niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i wody nie piją. Niech obloką się w wory, niech żarliwie wołają do Boga! Niech każdy odwróci się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą [popełnia] swoimi rękami. Kto wie, może się odwróci i ulituje Bóg, odstąpi od zapalczywości swego gniewu, a nie zginiemy? Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej.
(Ps 51,3-4.12-13.18-19)
REFREN: Sercem skruszonym nie pogardzisz, Panie
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.
Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.
(Jl 2,13)
Nawróćcie się do Boga waszego, On bowiem jest łaskawy i miłosierny.
(Łk 11,29-32)
Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: To plemię jest plemieniem przewrotnym. żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz był znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia. Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona przybyła z krańców ziemi słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz.