RADOŚĆ Z GOLA

Od czasu do czasu oglądam transmisje sportowe. Walczą siatkarze, piłkarze nożni i ręczni, sztangiści, kulomioci i bokserzy.

Sport to zawody, rywalizacja, wysiłek. Przede wszystkim jednak praca i to niezwykle wysoko wynagradzana, nieporównywalnie wysoko wynagradzana. Każdy więc piłkarz wbijający gola, każdy sztangista wyrywający 200 kg, siatkarz ścinający celnie, w zasadzie wykonuje swoją pracę. Strzelił, rzucił, podniósł, ściął, wykonał robotę. Zapłacą mu za to.

Sportowcy jednak – w odróżnieniu od innych ciężko pracujących (a o wiele gorzej opłacanych) – mają dziwne zwyczaje manifestowania swoich pracowniczych osiągnięć. Skaczą sobie w objęcia, wymachują rękami, ściągają koszulki i majtają nimi do kibiców, robią fikołki, tańczą, podskakują, ściskają się, lecą do kibiców i padają przed nimi na kolana, czasem biegną rundkę dookoła stadionu albo podwijają podkoszulki i ujawniają, że wykonali swoją pracę na cześć swoich żon czy narzeczonych. A niektórzy, piłkarze, po wykonaniu swojej pracy, ssą kciuka, co jak się dowiedziałem, oznacza, że gol jest dedykowany potomstwu (będącemu w drodze).

Osobiście odradzam innym pracownikom podobne manifestowanie dobrze wykonanej roboty. Piekarze fikający po upieczeniu chleba, mogliby wpaść do dzieży z ciastem. Fryzjerzy wymachujący brzytwą po skutecznym rozprawieniu się z niesfornymi włosami, byliby groźni dla uszu klientów. Panie w banku, po uskutecznieniu przelewu, niech lepiej nie zdejmują koszulek. Uczniowie po rozwiązaniu zadania z matematyki, raczej niech nie biegają w rundzie honorowej po korytarzach szkoły. Ja też, po napisaniu tego odcinka Itinerarium, nie uściskam komputera.

Wykonujemy swoją pracę, normalnie bez jakiegoś uniesienia i demonstrowania skuteczności swoich działań. A sportowcy wykonując swoją pracę, zachowują się jakby zrobili nie wiadomo co. Poza tym życzę dobrych emocji przy najbliższych transmisjach.

Itinerarium , , , , , , ,

Comments are closed.