ZGUBNA GIĘTKOŚĆ

Oglądam sobie świat, myślę nad życiem, wiele rzeczy szybko i nagle się zmienia. Uczone głowy mawiają, że sukces życiowy zależy m.in. od zdolności przystosowywania się. W pewnej mierze tak.

Jedna z moich znajomych, już babcia, pochwaliła mi się, ze chodzi na kurs komputerowy i potrafi już napisać maila. Pogratulowałem szczerze i zaproponowałem, że podam swój adres mailowy, aby mogła mi coś tam przesłać. I wówczas pani lekko zażenowana dodała:

– Oj, ja na razie umiem napisać maila. Ale jeszcze nie umiem wysłać…

Pocieszyłem ją, żeby się nie martwiła, że poczekam. Niemniej, z podziwem patrzę, jak dostosowuje się do zmieniających się czasów, próbując funkcjonować mimo wiadomych przeciwwskazań.

Sądzę jednak, że zasada dostosowywania się do trendów, mód i okoliczności, ma także bardzo złe strony. Obserwuję często ludzi, którzy umieją tylko się przystosowywać i lekko odnajdują się niemal w każdej sytuacji. Są tak plastyczni, gumowi i giętcy, że prawie zawsze poradzą sobie. Coś jakby owe mydło, które wszędzie wejdzie. Ze zdumieniem też spostrzegam, że liczba osób skłonnych przystosowywać się do okoliczności wzrasta. Dotyczy to także, niestety, ludzi młodych. Widzę jak wielu ludzi zmienia się, hołdując zasadzie przystosowywania się, niekiedy za zbyt wysoką cenę.

Trzeba wiedzieć, co się w życiu chce zrobić, osiągnąć, zrealizować. Do tego oczywiście wymagany jest namysł, odsiewanie plew od ziarna. I ogromna wiara, że rzeczywistość da się przystosować do naszych planów.

Itinerarium , , , , , , ,

Comments are closed.