Naprawdę chciałem dzisiaj inaczej, bo przecież powinno być powalentynkowo miło. Ale nie dało się i będzie jak zwykle. A to dlatego, że pewien autor, którego bardzo cenię, na łamach gazety, którą też bardzo cenię, napisał: „Śmierć Eluany nie budzi moich wątpliwości etycznych”.
Szczęśliwy człowiek, bez wątpliwości. Ale pewnie większość z Was też nie ma wątpliwości w tej sprawie, prawda?
Nie zazdroszczę szczęścia ani jemu, ani Wam.
Jan Pleszczyński