PEWNY TROP NA CAŁY ROK

Przejrzałem różne noworoczne przemówienia, mowy, apele i wypowiedzi ważnych osób. Pominę te w Polsce, bo były żałosne, bez wyrazu. Prezydent nie wskazał, gdzie zamierza prowadzić naród, pewnie nie wie, może nie myślał nad tym. Inni politycy albo w ogóle nie zabrali głosu, albo jak premier przekonywali, że są piękni i mądrzy.

Wiele pięknych myśli i zdań znalazłem w liście brata Aloisa (szef wspólnoty z Taize), na przykład taką:

W każdym z nas tkwi tęsknota za absolutem, do którego zmierzamy całą naszą istotą, ciałem, duszą, rozumem. Pragnienie miłości pali każdego, od niemowlęcia po starca.

W Orędziu na 1 stycznia (Światowy Dzień Pokoju), Benedykt XVI zawarł także przekonujące idee:

Wierna temu wezwaniu swego Pana, wspólnota chrześcijańska będzie zatem nieustannie wspierać rodzinę ludzką w inicjatywach twórczej solidarności, nie tylko po to, by dzielić się tym, co zbywa, ale by przede wszystkim zmieniać «style życia, modele produkcji i konsumpcji, utrwalone struktury władzy, na których opierają się dziś społeczeństwa» [20]. Chciałbym dzisiaj, na początku tego nowego roku, skierować do każdego ucznia Chrystusa i do wszystkich ludzi dobrej woli gorący apel o otwarcie serca na potrzeby ubogich oraz o czynienie wszystkiego, co praktycznie możliwe, aby przychodzić im z pomocą. Niezaprzeczalnie prawdziwe jest bowiem twierdzenie, że «zwalczanie ubóstwa jest drogą do pokoju».

Prawdą jest, że na początku tego roku nie mamy światła, pewności, jakiegoś impulsu. Nie ma też ludzi, którzy odważnie wzięliby na siebie rolę przewodników.

Może nas przez ten rok poprowadzić pycha, egoizm, namiętności, przypadki, chciwość, lęk lub rozpacz.

Jedno jest pewne. Tym tropem warto iść.

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.

Itinerarium , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.