Widziałem dzisiaj przedziwną sytuację. Na podwórku leżał pieniek. W nienajlepszym miejscu, trochę komplikującym komunikację. Zauważyły to dwie panie (starsze dziewczęta). Komentowały, że znowu ktoś przesunął pieniek i teraz jest problem. Po dyskusji doszły do wniosku, że jak przyjdzie ktoś z chłopców (mężczyźni w sile wieku), to się mu powie i on przesunie gdzie trzeba.
Może z kwadrans później na podwórko wpadła gromada dzieciaków, jeszcze pewnie z podstawówki. Jeden z malców, dla zabawy i rozgrzania mięśni, wziął się za pieniek i bez większego trudu przesunął go pod ścianę, gdzie nikomu już nie przeszkadzał. Malec był z pewnością dużo słabszy od każdej z pań (starszych dziewcząt) i dużo dużo słabszy od chłopców (mężczyzn w sile wieku).
Obserwując tę zabawną historię, doszedłem do wniosku, że przyczyna dla której świat zmienia się tak powoli jest dwojaka. Zwykle uważamy, że to ktoś inny ma zmieniać świat, i to jest pierwsza przyczyna. Ponadto tkwi w nas przekonanie, że nie damy rady (nie próbując nawet dać radę!), i to jest druga przyczyna.
Obydwa argumenty, jak dowiódł tego mały siłacz podwórkowy, są nieprawdziwe. Zazwyczaj trudne problemy są znacznie łatwiejsze niż sądzimy i zazwyczaj mamy o wiele więcej siły niż nam się zdaje. Wystarczy spróbować.
Spotkanie Świąteczne
- Spotkanie z ks. Mieczysławem Puzewiczem – Święta Bożego Narodzenia 2023 Spotkanie z ks. Mieczysławem Puzewiczem – Święta Bożego Narodzenia 2023 0
Rekolekcje nowe
-
Ostatnie wpisy
Inne
-
TAGI
bezdomni bliskość Boga Boże Narodzenie Bóg Cywilizacja Miłości czas człowiek dobro Duch Święty Ewangelia Jan Paweł II Jezus kochać Kościół krzyż ludzie Maria media miłość modlitwa nadzieja nowe życie odwaga piękno pomoc prawda przebaczenie radość sens sens życia serce Solidarność strach szczeście słowa walka wiara Wielki Post wierzyć Wolność zbawienie zmartwychwstanie śmierć życie życie wieczneArchiwum