Wspominamy dziś w liturgii świętego Milczka, zwanego Józefem. Milczka, bo w Ewangelii nie odnotowano ani jednego słowa, które wypowiedziałby Józef.
Na nasze rozgadane czasy to postać wręcz niewiarygodna. Ani jednego słowa. Za to jego życiorys to dzieła. Czyny. Rodzące dobro, bezpieczeństwo i pokój w tych, którzy byli mu powierzeni.
Do słowotoku potrzeba trochę wiedzy i polotu. Pyskaci mają łatwiej, rozedrą buzie i coś zdobędą.
Świat zmieniają ci, którzy – mówiąc bądź nie – tworzą dzieła. Oni są właśnie jak Bóg.