6 stycznia 2005
Jak być dobrym? Czy prawda ma jakieś znaczenie? Czy można żyć według miłości? Na ile jestem solidarny z najbardziej krzywdzonymi?
Unikamy takich rozmów. Bo one wprowadzają przymus określenia się według wartości. Kiedy zaś wedle nich się określasz, stajesz wobec perspektywy rewizji życia, pytania o jego sens. Musisz się zatrzymać, aby spojrzeć na swoje życie. Zrozumieć je. Naprawić albo przyznać, że żyjesz kiepsko.
Każdy namysł nad wartościami wprowadza niepokój. A my lubimy święty spokój.
Muszę się wyspać. Cóż to jest prawda? Pora by kupić nowy płaszcz. Dobro jest sprawą względną. Gdzie w tym roku spędzimy wakacje? Nie można codziennie myśleć o miłości. Szkoda, że tej zimy tak mało śniegu. Co za różnica czy katastrofa zdarzyła się w Azji czy w Ameryce Południowej?
To był dobry człowiek, dbał o siebie, miał zawsze elegancki płaszcz, wypoczywał na riwierze, raczej nikogo nie skrzywdził.
PS.
To ostatnie Itinerarium Świąteczne. Dziś wszak jeszcze Trzech Króli. Od jutra przechodzimy do Itinerarium w innej formie.