Cudownie jest teraz uczestniczyć w liturgii kosmosu, która celebruje czas owocowania. W lasach buchają gromadnie grzyby, coraz dorodniejsze i wyśmienitsze – już prawdziwki przeganiają kurki. Gałęzie ledwo podtrzymują całe girlandy niemal czarnych wiśni. W bocianich gniazdach rejwach prawie olimpijski – dwa , trzy młode dokonują akrobacji napowietrznych, ciesząc się radością pierwszych lotów. Już się śpieszą łany pszenicy.
Życie owocuje. Nasze też.