14 czerwca 2004
Nie wolno lekceważyć swoich pragnień. Zwłaszcza tych najgłębszych. Objawiają one nasze istotne tęsknoty oraz ukierunkowanie na to, co jest nam żywotnie potrzebne.
Bóg jednoczy się z naszymi najgłębszymi pragnieniami i poprzez nie wyznacza drogę ku sobie.
Oczywiście uwięzią cię konwenansy i poczucie przyzwoitości. Nie jest łatwo podążać za swoimi najgłębszymi pragnieniami.
Życie umyka, a my ciągle ważymy kwestię jego sensu. Bardziej ufamy prawu, zasadom, okolicznościom i układom. Tymczasem nasze najgłębsze pragnienia wyznaczają najwłaściwszą drogę.