LIFE PARADE I KLEPSYDRY

Posłuchamy, że Łazarz z grobu wstał. Że już był trupem, pachniał brzydko i robaki go już kosztowały. A potem brykał jak żywy, może pił wino i powstał z martwych.

Niewiarygodne. Choć baśń piękna. Ale to nieprawda. To tylko zabieg literacki, kompozycja hermeneutyczna i haggada.

Przecież fik i nas nie ma. Za trzy miesiące nawet nikt się nie wzruszy. Metr na dwa w ciasnej trumnie i tyle. Po co się łudzić, że jesteśmy czymś więcej niż tylko bardziej wysublimowaną kompilacją struktur białkowych?

Ale przecież mamy żony, mężów, córki, synów, przyjaciół i krewnych! Dla nich żyjemy, tracimy czas, pieniądze. Kochamy.

Klepsydry na płocie to dowód na lichy powab Ewangelii. Nekrologi gazetowe to tylko echo ludzkiej pamięci.

Już wiosna. Rusza cała LIFE PARADE skowronków, pokrzewek czarnołbistych, modraszek i nawet maruna bezwonna! Więc może jednak to prawda, że zmartwychwstajemy.

Itinerarium , , , , , , , , ,

Comments are closed.