Potrzebna jest unia ludzi z ludźmi. Człowieka z człowiekiem. Zaufanie w obydwie strony. Że on jest dobry, dużo lepszy niż myślimy. Z dużym kredytem zaufania.
Wspólne poszukiwanie ważnych spraw do zrobienia, idei dzielonych w sercu i wzajemnego wsparcia. Wiary, że mój świat nie jest jedyny i najważniejszy, że realny jest świat uczuć i doznań drugiej osoby.
Transgresja. Przekroczenie okowów solipsyzmu. Powędrowanie w ogrody otwierane przez innych, zasmakowanie dobra innych ludzi, ich doświadczeń i świata zupełnie innego od naszego.
Nie jest dobrze, aby człowiek był sam. Dwóch jest kolebką zbawienia.