Nie bój się. Otworzyć ust gdy słyszysz potok przekleństw i wyzwisk. Powiedz: Zamknij się chamie! To najczystsza Ewangelia. Nie odwracaj głowy. Nie udawaj, że nie słyszysz. Wszędzie gdzie dziej się krzywda – jest to twoja sprawa. Wszędzie gdzie poniża się człowieka, gdzie mu się ubliża, znieważa, bije, gwałci, upadla i grozi – wszędzie tam masz coś do zrobienia i jest to twoja sprawa.
Prawda jest taka, że trwa walka. Na małych odcinkach. Obok ciebie też. Reaguj na każde złe słowo – wtedy walczysz. Na każdy najmniejszy zamach na człowieka odpowiedz protestem i zaangażowaniem. Masz buzię, aby się sprzeciwić. Ręce i nogi, aby dać odpór złu.
Masz wiele do zrobienia. Trzeba odwagi. Trzeba uwierzyć w inwazję miłości. Masz swoje pole walki o godność i twarz człowieka. Jesteś na polu walki, z którego nie możesz zrejterować.
Miłość to również protest – w autobusie, na deptaku, w kolejce, na ulicy. Kiedy protestujesz broniąc drugiego – kochasz. Kiedy się odważysz, zobaczysz jak powstanie fala dobra i odwagi, która zdmuchnie pozorną przewagę gwałtu i przemocy.