Kazanie na niedzielę 23 czerwca 2024
З ВІРОЮ КРІЗЬ БУРІ ТА СТРАХИ
Проповідь на неділю 23 червня 2024 року
Przeżyłem raz burzę na jeziorze, w kajakach razem ze znajomymi, przeżyłem też raz burzę w górach i kilka razy w lesie. Na pewno macie podobne doświadczenia. W każdej z tych sytuacji bałem się i modliłem o bezpieczne przetrwanie. Modliłem się i miałem pewność, że nie dosięgnie mnie żaden piorun. Znałem już słowa Chrystusa, którymi lekko zganił swoich uczniów – „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary!”
Nie ma życia bez burz i bez strachu, żadna polisa nie ubezpieczy nas przed nadejściem bardzo trudnych sytuacji. Bóg widzi co się wtedy z nami dzieje i jest gotów zabrać nasz lęk. I jak najbardziej racja jest w starym porzekadle – Jak trwoga to do Boga. Tak, jak trwoga to do Boga, bo do kogo?
Nie trzeba jakichś wyrafinowanych wezwań. Wystarczą te najprostsze i najkrótsze – „Boże pomóż!”, „Panie ratuj!” „Przyjdź mi z pomocą!”, „Ocal mnie!” On to słyszy, nie zostawi nas samych w jakiejkolwiek burzy.
Я одного разу пережив шторм на озері, плаваючи на каное з друзями, також одного разу пережив шторм у горах і кілька разів у лісі. Я впевнений, що ви мали подібний досвід. У кожній з цих ситуацій я боявся і молився за безпечне виживання. Я молився і був упевнений, що жодна блискавка не досягне мене. Я вже знав слова Христа, якими Він злегка докоряв своїм учням: “Чого ви так боїтеся? Як вам бракує віри!”
Немає життя без штормів і без страху, жоден поліс не може застрахувати нас від приходу дуже складних ситуацій. Бог бачить, що тоді з нами відбувається, і готовий забрати наш страх. І старе прислів’я: “У страху йди до Бога” є абсолютно правильним. Так, у страху йди до Бога, бо до кого?
Не потрібно якихось складних закликів. Достатньо найпростіших і найкоротших – “Боже, допоможи!”, “Господи, спаси!”. “Прийди мені на допомогу!”, “Врятуй мене!”. Він чує це, Він не залишить нас наодинці в будь-яку бурю.
Євангеліє
Ewangelia
Owego dnia, gdy zapadł wieczór, Jezus rzekł do swoich uczniów: «Przeprawmy się na drugą stronę». Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim.
A nagle zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała wodą. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?» On, powstawszy, zgromił wicher i rzekł do jeziora: «Milcz, ucisz się!» Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza.
Wtedy rzekł do nich: «Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary!» Oni zlękli się bardzo i mówili między sobą: «Kim On jest właściwie, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?»