Kazanie na Niedzielę 10 grudnia 2023
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu radowaliśmy się, że Gość w Dom, Bóg w dom. Brawo, w ten sposób przyjmowaliśmy siostry i braci z Ukrainy, w gruncie rzeczy samego Pana Boga.
Diabeł jednak nie śpi, oj, nie śpi. Przed Świętami ma dużo do roboty, musi zasiać skutecznie ziarna niechęci a nawet nienawiści albo choćby złej woli.
Dawaliśmy siostram i braciom z Ukrainy nasze domy, rzeczy, serca. Za darmo, z wielką radością. Ale diabeł nie śpi. W kolejkach do przejść granicznych w Dorohusku czy Hrebennem kierowcy stoją po dwa tygodnie. Jest to efekt protestu bogatych polskich przewoźników i kompletnej nieudolności polskiego państwa. Diabeł nie śpi, przedsiębiorczy moi rodacy także. Jeżdżą i proponują ukraińskim (rzadziej polskim) kierowcom kawę. Po 20 zł za filiżankę rozpuszczalnej, a po 25 zł za parzoną z fusami. Brawo, biznes kwitnie. Nie proponują tylko kawy z ekspresów, zepsuły się czy co?
Tak, diabeł lubi Święta. I chętnie zasiądzie – oczywiście z anielskimi skrzydełkami – przy pustym talerzyku w Wigilię. Na szczęście ukraińscy i polscy wolontariusze dowożą gorące napoje do stojących w kolejkach kierowców.
Na zdjęciu trochę pomnożony Pan Jezus w zaprzyjaźnionej rodzinie z Afganistanu.