CO MÓWIĄ O NAS ZWIERZĘTA I CO SAM PODSŁUCHAŁEM Czwartek 26 grudnia 2019

Wiadomo, że w noc wigilijną zwierzęta mówią. Ja akurat wiele razy słuchałem ich opowieści. Zapamiętałem jedną, w której podzieliły się wrażeniami na temat człowieka. Doczytajcie do końca, dowiecie się dużo o sobie!

Jednego razu zleciały się, zeszły i spłynęły zwierzęta na specjalnym zebraniu, któremu, wiadomo, przewodniczył lew. Na początek oddał głos mrówkom, a te jedna przez drugą zaczęły szczebiotać:

– Człowiek, to dziwne stworzenie, które strasznie lubi się przechwalać! My, mrówki, od setek tysięcy lat budujemy nasze wieżowce, na 300 i więcej pięter. Robimy to w dwa, trzy tygodnie, a człowiek, jak dotąd, zbudował 160 piętrowy dziwoląg i szczyci się, że jest najlepszym budowniczym na świecie. Potrzebuje do tego kilka lat, a jak się pyszni!

– I jeszcze – dodała jedna mrówka – wyrzuca nam na nasze mrowiska śmieci, nasz szwadron ostatnio musiał zepchnąć trzy puszki po „Perle”! Ja mam taką małą główkę, ale nigdy mi do niej nie przyszło, żeby człowiekowi nasze śmieci wrzucać do jego salonu! A człowiek ma przecież taką dużą głowę!

– No właśnie, właśnie – wtrącił się żuraw – ten człowiek, żeby wznieść wyższe piętra bezprawnie używa mojego imienia na oznaczenie tego żelastwa, którym wciąga cegły. Ten jego żuraw nie ma nawet pół pióra, nie mówiąc już o pani żurawiowej …

– Tak, to prawda, człowiek kradnie nam wszystkie pomysły – dorzuciła pani kukułka. My, kukułki, wymyśliłyśmy rodzinę zastępczą przed wiekami, a ludzie uważają to za osiągnięcie humanitarne! Humanitarne! Ludzi są niby tacy mądrzy, a wszystko małpują! O, przepraszam pana szympansa – tu pani kukułka ukłoniła się w stronę małpki z wąskim nosem.

– Prawda, prawda! – podłapała małpa – A najbardziej mnie wkurza jak oni wyzywają moim imieniem swoje żony … To tak, jakbym ja do swojej szympansicy mówił, „Ty babo!”

Wtem rozległ się trzepot wielkich skrzydeł i głos zabrał orzeł:

– Ludzie chwalą się swoimi boeingami, a my orły, latamy już kilka milionów lat i nie trąbimy o tym. Poza ty, te ich latające wynalazki, strasznie smrodzą i hałasują! Masakra!

– Mnie śmieszą ich GPS-y! – zaklekotał bocian – Mam to urządzenie od wieków i bez problemu trafiam znad Bystrzycy nad Nil. I nic mi się nie rozładowuje po drodze.

– Racja z tymi lotami – perorował kormoran – Jak widzę te miliony Polaków, które wrzeszczą gdy jakiś Małysz czy inny Stoch poleci ponad 100 metrów, to pękam ze śmiechu. Ja normalnie odbijam się pod Lublinem i ląduję na Lazurowym Wybrzeżu, 3 000 km z jednego odbicia, takie mam skoki!

– Całą swoją powagą potwierdzam to ludzkie wywyższanie się – oświadczył mocnym głosem wieloryb – Od tysięcy lat pływam i nurkuję gdzie chcę, a ludzie jakieś 150 lat temu zaczęli się zanurzać w metalowych szkatułach i próbują nas, wielorybów, małpować. O, przepraszam, panie szympansie! – tu wieloryb machnął płetwami w kierunku małpki z wąskim nosem.

– To samo jest z tunelami! – krzyknął kret – My, polskie krety, wyryłyśmy miliony tuneli, radzimy sobie bez światła, koparek i łopat, a człowiek dumny jest z paru kilometrów, które nazywa metrem…  Dziwny jest ten człowiek!

– Dodam coś jeszcze w sprawie seksu – zaświergotał pokaźny wróbel – Bo ludzie … (tu muszę usunąć wypowiedź skrzydlatego, bo tekst mogą czytać osoby niepełnoletnie).

– Moje drogie siostry i bracia, z ziemi, podziemi, powietrza i wody – zabrał głos na koniec lew – Macie rację, wszystko, co mówicie o człowieku, to prawda! Rzeczywiście mocno się ponad nas wywyższa, ponad zwierzęta.

– Na dodatek – wrzasnęły kury z indykami – niektóre z nas ten człowiek zjada!!! Chciały to potwierdzić karpie, ale jak wiadomo, ryby głosu nie mają.

– Niektóre zjada, a niektóre nie zjada – pisnął zadowolony jeż.

– Tak, niektóre z nas zjada – konkludował lew – Choć, nie powiem, zdarzyło mi się kilka razy spożyć jakiegoś myśliwego, ale tak normalnie, bez gotowania i panierki, po Bożemu. Rzeczywiście, człowiek mocno się ponad nas wywyższa choć przeważnie nas małpuje. I tu lew wcale nie przeprosił szympansa, bo jak wiadomo królowie nie przepraszają.

– Ale musicie wziąć pod uwagę jedną ważną rzecz – finiszował lew – Ten człowiek, co na nas poluje i zjada nas, co się tak wywyższa ponad nas, choć przeważnie nas małpuje (znów lew nie dygnął nawet w stronę małpki z wąskim nosem), ten człowiek jest jednak naszym bratem, co prawda najmłodszym i nie najmądrzejszym, ale jest naszym bratem.

– I zgodnie z odwiecznym prawem Bożym starajmy się go kochać – dodał ściszonym głosem – Idziemy spać, bo jeszcze nas ktoś podsłucha!

PS. Powyższy tekst jest fragmentem kazania, które wygłosiłem na Pasterce. Wszystkie prawa zastrzeżone (jak wiadomo). Do zdjęcia także.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.