Odwiedzałem ostatnio znajomych w szpitalu psychiatrycznym, cierpią na zaburzenia, być może diagnozy stwierdzą choroby psychiczne. Na oddziale, w dzień świąteczny, było ponad 50 osób. Nas, odwiedzających, było może z pięć osób.
Jeden z moich znajomych wskazywał po kolei innych chorych – „O, tego nikt już dwa tygodnie nie odwiedzał. A tamten przy oknie nie ma chyba nikogo. A młody cały czas siedzi w smartfonie, ale i tak nikt do niego nie dzwoni”.
Ponieważ był to Dzień Papieski, przypomniały mi się słowa św. Jana Pawła II – „W wielu miejscach na świecie cierpi człowiek i woła o drugiego człowieka”.