25 lat po zabójstwie ks. Józefa Gąbki Sobota 29 września 2018 To działo się dokładnie 25 lat temu, smutny jubileusz. Był piątek 30 września 1993 r. Zagłoba, w pobliżu Opola Lubelskiego, przed plebanią, otoczoną zaroślami bzu. Na zegarze było kilkanaście minut po 22:00.
Ktoś zapukał do okna. „Proszę księdza samochód nam się popsuł… Czy ksiądz nie mógłby pomóc?”. Za krzakami bzu kryli się już sprawcy zbrodni. Dwie siekiery, trzy noże, dwa łomy. Pierwszy cios – łomem w głowę – był zasadniczo śmiertelny. „Jak huknęło, to aż uciekłem na drugą stronę” – powie podczas wizji lokalnej najmłodszy z bandytów, 13-letni Arkadiusz J. Osiem następnych razów, to już chyba efekt furii. Ksiądz proboszcz jest w stanie rozpoznać wikarego jedynie po ubraniu następnego dnia rano. Ciosy zadają głównie 19-letni Darek K. i 17-letni Irek M. Z mieszkania księdza sprawcy zabierają kluczyki do auta i równowartość dzisiejszych 20 tys. zł.
Cały artykuł przeczytacie w wersji cyfrowej tutaj – http://lublin.niedziela.pl/1, wydanie papierowe jest już pewnie w kioskach.
Wspominam męczeńską śmierć ks. Józefa Gąbki, człowieka, którego znałem. To jedyny kapłan zamordowany – z powodu rabunku – w ostatnich 30 latach na terenie diecezji lubelskiej; nie umiem ustalić kiedy podobne zdarzenie było wcześniej. Oczywiście, można powiedzieć, że zabójstwa na tle rabunkowym nie są czymś nadzwyczajnym.
Piszę o tamtej zbrodni, popełnionej w klimacie pierwszego antyklerykalizmu w wolnej Polsce (lata 1992 – 1997), bo uważam, że mam obowiązek pamiętać i przypominać. Żałuję każdego, kto zginął niewinnie.
I przypominam, z całą pokorą, prośbę Papieża Franciszka sprzed 5 lat, wygłoszoną w Rzymie: „Was drodzy polscy pielgrzymi i wszystkich Polaków proszę: dziękujcie Bogu za waszych kapłanów i wspierajcie ich modlitwą, życzliwością i dobrą radą. Niech Pan wam błogosławi.
Zdjęcia – z archiwum własnego i parafii w Zagłobie.
Pingback: ANTYKLERYKALIZM…. – ocalić – od –zapomnienia