Czwartek 6 września 2018 Bardzo często piszę tutaj, abyśmy poszukując Pana Boga nie odchodzili od ludzi. Może nawet poczucie Jego nieobecności wynika z tego, że oddalamy się od ludzi.
Pooddalały nas od siebie różne piękne rzeczy, zamykamy się w klimatyzowanych autach z przyciemnionymi szybami, nasze domy otoczone są murami lub płotami, częściej patrzymy w ekrany smartfonów niż sobie nawzajem w oczy. Nie znamy tajemnic życia, które przekazuje się tylko szeptem.
Gdzie dwaj lub trzej są zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich, zapewniał Chrystus.
Spotkanie z drugim człowiekiem jest największym szczęściem, takie zresztą szczęście wybrał Bóg spotykając się z nami w Chrystusie. A żeby się spotkać, trzeba posłuchać człowieka, namyśleć się z nim, napatrzeć w twarz skrywającą wielkie skarby, wypić razem dzban herbaty, pożartować serdecznie, wreszcie zapamiętać w duszy całe bogactwo spojrzeń, głosów, oddechu.