WIOSENNE WIEŚCI ZNAD LIMPOPO

Poniedziałek 16 stycznia 2017 Wczorajsza wizyta w lesie upewniła mnie, że wiosna jest dużo bliżej niż myślimy. Najpierw piruety napowietrzne kruków nad lasami i polami i te tęskne głosy, szukające partnerek. Dzieje się. Mogłem też posłuchać bębnienia dzięcioła. A dzięcioł, jak wiadomo, nie wali dziobem na darmo. O tej porze dzięcioł informuje, że zajął kawałek lasu i może skuć dziób innemu, jeśli nie pojąłby tegoż komunikatu, co jakiś czas stuka też w brzozy i sosny w sposób znany samiczkom. Dzieje się.

Dzieje się także nad rzeką Limpopo, w dalekim Mozambiku. Tam dolatują najbardziej wytrwałe polskie bociany, to ponad 14 000 km. I okazuje się, że pierwsze stadka już ruszyły na północ! Oznacza to, iż wylądują nad Wieprzem i Wisłą w kocu marca, średnio dziennie lecąc nawet po 200 km. Oczywiście te najbardziej leniwe zimują wokół jeziora Wiktoria i wystarczy im zerwać się za dwa tygodnie i już na początku marca wlecieć do Unii Europejskiej (zwykle bez wizy). Dzieje się.

Sumując, dzięcioły i kruki w ruchu, bociany w locie. Tylko z nami ludźmi jakaś lipa. Przekarmione świętami i przygrube ludzkie pupy trzymają nas twardo przy ziemi i przy zimie, bo wiosna to lot, zryw i ruch. No chyba, że ktoś da się porwać i unieść duchowi miłości, Świętemu Duchowi.

Na fotce zaprzyjaźniony bocian, jeśli nie bujał, to właśnie wczoraj wystartował znad Limpopo. Do zobaczenia boćku drogi już w Polsce!

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.