WSPOMÓŻ NAS W SWOIM MIŁOSIERDZIU

Piątek 5 sierpnia 2016 Może trochę inaczej o miłosierdziu, w kontekście Roku Miłosierdzia i orędzia Franciszka w trakcie Jego wizyty w Polsce.

Codziennie odprawiając Mszę Świętą, tuż przed przyjęciem komunii świętej modlę się – i wy także, kiedy uczestniczycie w liturgii – słowami: Wspomóż nas w swoim miłosierdziu, abyśmy zawsze wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego zamętu, pełni ufności oczekiwali przyjścia naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.

Tu są trzy ważne prawdy o miłosierdziu, może nawet cztery. Najpierw – „abyśmy zawsze wolni od grzechu”. Nie wolno zapomnieć, że Bóg oczyszcza nas z grzechów właśnie dzięki Swojemu Miłosierdziu, o to modlimy się w tym momencie eucharystii. Równie mocno dociera to do mnie kiedy mówię wobec kogoś spowiadającego się (i kiedy słyszę sam spowiadając się) – „Bóg, Ojciec Miłosierdzia … niech ci udzieli przebaczenia”).

Drugi wymiar – „abyśmy bezpieczni od wszelkiego zamętu”. Mamy ten zamęt, kociokwik dobrych i złych myśli, szlachetnych pragnień i brudnych pożądań, lęków i nadziei, potoki zwątpień i strumienie nadziei. Miłosierdzie Boga porządkuje serce i daje ukojenie.

I jeszcze, „wspomóż nas w swoim miłosierdziu, abyśmy pełni ufności oczekiwali przyjścia naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.” Bez miłosierdzia Bożego możemy oczekiwać różnych finałów naszego losu, pustki, nicości i całkowitego rozpadu. W świetle Jego Miłosierdzia idziemy na spotkanie z Przyjacielem, który ocala nasze istnienie.

Czwarty wymiar, „wspomóż nas w swoim miłosierdziu”. Wspomóż w zmęczeniu, w niepokojach, w chorobie, w pracy, nauce, służbie, w naszych codziennych rodzinnych sprawach. Wspomóż, bo jesteś Miłosierny i wiesz, że bez Ciebie znikamy bez sensu.

O to wszystko prosimy Chrystusa przed przyjęciem komunii, a kiedy ją przyjmiemy, możemy być pewni, że te prośby spełniają się w naszym życiu.

Itinerarium

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.