Sobota 29 sierpnia 2015
W słynnych postulatach sierpniowych z 1980 roku, punkt 11 brzmi dziś kosmicznie: „Znieść ceny komercyjne”. A jednak to te ceny spowodowały strajki, potem Solidarność aż wreszcie polską wolność.
Polska Ludowa (1944 – 1989) nie radziła sobie w zasadzie z niczym, a już z gospodarką szczególnie. Podaż nie nadążała za popytem, stąd też w r. 1976 rząd wymyślił ceny komercyjne na niektóre towary szczególnie chodliwe. W zwykłym sklepie, na przykład, można było kupić na tzw. „bilety towarowe” (czyli „kartki”, ale to słówko się źle kojarzyło) kilogram cukru za ówczesne 10 zł 50 groszy, a w komercyjnym już bez ograniczeń za 26 złotych (akurat pamiętam, bo kupowałem, zwłaszcza w sezonie przetworów). Ceny komercyjne dotyczyły także mięsa i wędlin w sklepach, z wyjątkiem tych sprzedawanych w bufetach i stołówkach zakładowych. Tu wypada przypomnieć, że większość robotników spożywała jakiś posiłek właśnie w przyzakładowej garmażerce. Władze PRL wprowadziły 1 lipca 1980 ceny komercyjne (czyli wyższe) na przetwory mięsne w bufetach i stołówkach funkcjonujących przy fabrykach i zakładach pracy i to był początek lipcowej fali strajków w Warszawie, Ursusie, Sanoku i Tarnowie, Świdniku, Lublinie, a potem – już w sierpniu – na Wybrzeżu, Śląsku i w całym kraju. I stąd w postulatach sierpniowych Solidarności żądanie „Znieść ceny komercyjne”.
Spojrzałem sobie na siedzibę lubelskiej NSZZ Solidarność. Na parterze sklep z dewocjonaliami i drugi z ziołami, z cenami jak najbardziej komercyjnymi, dalej jest jeszcze SKOK, a do niedawna były Suknie Ślubne, komercja. Nie żebym krytykował władze Związku, jasne, że trzeba z czegoś utrzymać Związek i działaczy.
Tylko taka śmieszna sprawa, 35 lat temu walczyliśmy o to, żeby „znieść ceny komercyjne”, ale teraz to niech Pan Bóg uchroni, niech żyje komercja!
12 responses to VIVAT KOMERCJA I SOLIDARNOŚĆ