DZIĘCIOŁ NA SZCZYCIE

Sobota 26 stycznia 2013

Ostatnio kilka razy widziałem dzięcioła, jak siadał na samym szczycie młodego świerku. Dzięcioł nie jest głupi, zwykle bywa na pniach sosen i olch, bo wie, że tam wypuka sobie jakiś smaczny kąsek. Tylko na początku wiosny, nawet jeśli to mroźny styczeń, mądry dzięcioł dostaje amoku i siada w kompletnie artystycznych miejscach.
Z natury leniwe sójki, nie marnują energii, gromadzą ją i chronią, bo się przydaje na najgorsze chwile. Siedzą godzinami na gałęziach i ni to śpią ni drzemią. Co im odbiło, żeby teraz strzelać piruety i podwójne aksle między zagajnikami? Widziałem, dokazują! Znak, że nowe nadeszło, i trzeba uczcić święto!
Wczoraj wieczorem dostałem piękną wieść, w okolicach Cape Town (Republika Południowej Afryki), zerwały się do lotu na północ pierwsze plutony białych bocianów, dolecą pod strzechy polskie za jakieś 6 tygodni.
Otwieram Internet. Nuda. Brak akcji jest, jak mówili w popularnym filmie. Po co klikać, jak można pójść na spacer w pierwszą wiosenną sobotę?

Itinerarium , , , , , , ,

1 response to DZIĘCIOŁ NA SZCZYCIE


Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.