KOŚCIÓŁ W UŚMIECHU

19 sierpnia 2011

 

 

Patrzę na Kościół w Madrycie. Cóż on wyrabia! Klaszcze, tworzy murale z Jezusem w roli głównej, wyznaje grzechy na środku placu w stolicy Hiszpanii, chodzi pod rękę z księżmi i biskupami, śpiewa i przekrzykuje się w setkach języków. Taki Kościół jest prawdziwy, żywy i  święty. Jednocześnie roześmiany, bębniący i siedzący na chodnikach z kanapkami.

Jezusowa wizja Kościoła wszystkich narodów ziszcza się pięknie w czasie Dni Młodzieży. Podglądam to wszystko na Telepace, telewizji, która prawie 24 godziny na dobę pokazuje wydarzenia z Madrytu. Z perspektywy naszych parafii widzimy Kościół tylko z jednego profilu i możemy ulec złudzeniu, że to jego jedyne oblicze.

W Madrycie Kościół buduje się przez przyjaźnie, długie rozmowy, radosne śpiewy i wzajemne poznawanie się. To wszystko młodzi przynoszą na modlitwy, msze, drogę krzyżową i miejsca spowiedzi. Każda z tych dróg jest dobra dla Boga.

I żebyśmy się nie zestarzeli, zafundujmy sobie ten weekend z uśmiechem, niespodziankami, dobrym słowem, może ze spowiedzią i adoracją (noc z soboty na niedzielę w Madrycie młodzież spędzi przed kilkudziesięcioma monstrancjami, pod gołym niebem). Madryt mamy pod ręką, a właściwie w sercu. Niech wybuchnie i w nas.

 

 

Itinerarium , , , , , ,

Comments are closed.