COŚ ZŁEGO W MOJEJ RODZINIE

Sobota 23 lipca 2011

 

Nowy Jork to daleko i atak na World Trade Center był dawno. Afganistan też jest daleko. Sześć lat temu, też w lipcu, bomby zabiły 52 osoby w Londynie, ale Londyn to też gdzieś tam. Podobnie jak Madryt, gdzie w marcu 2004 roku zginęło prawie 200 osób. Oslo jest także nie u nas, wyspa Utoya tym bardziej, pewnie wkrótce dowiemy się, ile naprawdę było ofiar. Wszystko to dzieje się gdzieś tam.

Nie daj Boże, wybuchnie bomba u nas. Kiedy padały wieże w Nowym Jorku, eksplodowały bomby w metrze i londyńskich autobusach i te w podmiejskich pociągach jadących rano do Madrytu, wciąż było to tam.

Nie daj Boże wybuchnie bomba u nas. Niestety, wybuchają. Choć ciężko obudzić w sobie myśl, że mamy bliskich, najbliższych w Nowym Jorku, Londynie, Madrycie, Oslo i na wysepce Utoya. Siostry i braci, którzy zginęli. Coś złego znów wydarzyło się w mojej rodzinie.

Itinerarium , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.