ECHO Z BAWOLICH GÓR

Środa 20 lipca 2011

 

Paskudne deszcze psują nam urlopy, do tego jeszcze burze, grzmoty i pioruny. Nad morzem tylko spacerki i wdychanie jodu, ewentualnie polowanie na kawałek bursztynu. Kąpiele i długie plażowanie na razie odwołane. No i jest kłopot.

Od dwóch lat w okolicach Gór Bawolich w Somalii spadło może kilka kropel deszczu. Nie ma wody, usycha trawa i zboża, wymierają kozy, owce, krowy, osły i wielbłądy. Pół miliona ludzi z tamtych okolic głoduje i grozi im śmierć. Jeśli susza przedłuży się, podobnie będzie z 12 milionami rolników w innych regionach Somalii, a także w Etiopii, Ugandzie, Dżibuti  i Kenii. Są już reakcje, polska Caritas dała 30.000 euro, Watykan 50.000 a Episkopat Włoch zadeklarował cały milion. Antonio Guterres z ONZ apeluje o szerszą pomoc.

Tak dotkliwej suszy w „rogu Afryki” nie było od 60 lat. Dziś umiera tam ponad 100 dzieci dziennie, kilkanaście razy więcej niż wynosi „normalna” średnia.

Ponad ćwierć wieku temu Jan Paweł II zauważył, że podstawowa linia podziału nie biegnie już na osi Zachód – Wschód (podział ideologiczny, demokracja – komunizm). „Faktem jest, że pomiędzy krajami tworzącymi “blok północny” i tymi, które należą do “bloku południowego”, istnieje społeczna i gospodarcza przepaść, oddzielająca bogatych od ubogich” – pisał Papież. I obecnie my jesteśmy w Bloku Bogatszych.

Nie wiem czy możemy pomóc, numery konta Caritas można znaleźć bez problemu, przyjmują wpłaty w złotówkach, dolarach, euro i funtach. Na pewno trzeba o tym wiedzieć i rozmawiać.

Itinerarium , , , , , , ,

Comments are closed.