ARCYBISKUP I KANNIBALE

Piątek 18 lutego 2011

 

Rolą pasterzy Kościoła jest wysyłanie na misje. Byłem świadkiem jak Arcybiskup Józef Życiński powierzał przynajmniej trzy rodzaje misji.

Pierwszy typ misji, to misje w sensie ścisłym, czyli wyjazdy księży do pracy duszpasterskiej poza granicami archidiecezji. Posyłał ich Arcybiskup wielu, do Afryki, do trzech Ameryk, do Azji. Czuł się odpowiedzialny za cały Kościół, ale taka jest też – przynajmniej w założeniu – funkcja biskupów.

Drugi rodzaj misji to szczególne zadania w diecezji, czyli misje do spełnienia w jakiejś dziedzinie, np. misja tworzenia tygodników katolickich, pracy z młodzieżą czy posługi wśród chorych. I tu także, co rusz ktoś otrzymywał misję.

`Trzecia wersja misji, to – wedle mojej nomenklatury – misje specjalne. Byłem raz świadkiem, jak jeden z natrętnych lizusów, często nadskakujący Arcybiskupowi, otrzymał taką właśnie misję.

– Poszukuję kogoś, kto podjąłby się trudnej misji, ale bardzo ważnej, w jednym z krajów w Afryce… – oznajmił kiedyś hierarcha na dość licznym spotkaniu.

Nie trzeba było długo czekać, osobnik X natychmiast się zaoferował.

– Ja chętnie pojadę, Ekscelencjo!

– A to się nawet dobrze składa, dziękuję za twoją otwartość. Bo wiesz, pisze mi tu jeden z biskupów, prosto z afrykańskiego buszu, że jego wierni posądzani są o kanibalizm. Ponoć nie oszczędzają nawet księży. Weź pojedź, będzie można obalić te podejrzenia …

Sztuka życia polega  i na tym też, aby radzić sobie jakoś z nudziarzami i lizusami.

Itinerarium , , , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.