TO DA SIĘ ZROBIĆ

Kiedy wy czytacie te słowa, Kuba leci do Pekinu, przez Budapeszt. Będzie tam studiował język i literaturę chińską.

To nic nadzwyczajnego jeszcze, bo dowiedziałem się, że 40 innych młodych Polaków również udaje się na studia do Chin. Przed wyjazdem Kuba spieniężył różne chińskie precjoza, które przyszły w paczce do Lublina od Priscilli. Priscilla była naszą wolontariuszką w ubiegłym roku, semestr studiowała w Lublinie. Pracuje teraz z ludźmi chorymi na AIDS, w Chinach, w ośrodku katolickim, sama jest buddystką.

Jakub zawiezie trochę pieniędzy na wsparcie tego ośrodka oraz magiczną „chustę klanzową”, chustę, dzięki której można szybko zaaranżować mnóstwo ciekawych gier dla dzieci. Małe znaczki solidarności z ludźmi chorymi na AIDS, bransoletki oraz cudne chińskie damskie torebki, zostały obrócone na skromną pomoc dla braci i sióstr w dalekim Kraju Środka.

Im bardziej otwierają się granice, tym większa przestrzeń dla działania w miłości i solidarności. Może po to właśnie otwierają się granice.

Pamięć mam jeszcze jako taką, więc przypominam, co 10 lat temu mówił Jan Paweł II:

Globalizacja jest dziś zjawiskiem obecnym we wszystkich dziedzinach ludzkiego życia, ale jest też zjawiskiem, którym należy mądrze kierować. Potrzebna jest globalizacja solidarności. (1 maja 2010, Rzym, Jubileusz Ludzi Pracy).

Okazuje się, że da się to zrobić!

Itinerarium , , , , , , , , ,

Comments are closed.