POMIĘDZY OBŁOKAMI A ZIEMIĄ

Żyjemy tak, jak sobie życie wyobrażamy, możliwości mamy wiele. Ponieważ jednak rzadko albo wcale o swoim życiu nie myślimy, wychodzi nam ono przeciętnie albo zupełnie byle jakie.

Można żyć tym, co się je, pije, co się nosi na sobie, czym się jeździ i gdzie się mieszka. Poprószyć to warto jeszcze znajomością kultury (przydatne do konwersacji) i towarzyskim obyciem, będzie miło. I to jest model życia kury, dziobiącej wytrwale na podwórku, trafi się ziarnko, dżdżownica a nawet mucha. Horyzont kury nie wybiega ponad to, co się je, pije, nosi, etc. I takich „ludzkich kur”, nie wierzących w zupełnie inne życie, spotkamy bez liku.

Są ludzie szybujący wysoko nad ziemią, choć nie tracący ziemi z pola widzenia. Ziemia daje im pokarm, odzienie, energię. Żyją jednak gdzie indziej i dla czego innego. Stawiają sobie pytania o miłość i prawdę, a z odpowiedzi czerpią drogowskazy do wyborów i poważnych zmian. Ludzie orły.

„Ludzie kury” patrzą na „ludzi orłów” i kiwają z politowaniem dziobami – Phi, co to za życie! Zamiast poważnie żyć, bujają w obłokach. Ale jest duża różnica między bujaniem w obłokach o lotem orłów. Obłoki, podobnie jak ziemia, są dla orłów tylko punktem odniesienia, ale z perspektywy dziobaka ziemnego, wszystko, co dzieje się nawet metr nad ziemią, jest bezużyteczną woltyżerką. Orły wykorzystują zarówno obłoki jak i ziemię, byle tylko trzymać właściwy kurs.

Żyjemy tak, jak o życiu sobie myślimy, jeżeli w ogóle myślimy o nim. Orły mają przestrzenie prawdy, miłości, wolności, nieskrępowanego dobra, ogląd piękna. Przykre, jeśli daliśmy sobie wmówić, że mamy wybór między dziobaniem a bujaniem w obłokach.

Itinerarium , , , , , , , ,

Comments are closed.