Zostaję

Nie sądziłem, że kruchta ma tylu czytelników. No ale skoro różni ludzie do mnie piszą, to chyba czytają. Choć nie jestem tego tak do końca pewien. Bo niektórzy piszą o czymś, czego nie napisałem.

Ponieważ nie wszystkim krytykom odpisałem (tym, którzy mnie chwalili, a i tacy się zdarzali, nie odpisywałem w ogóle, więc niniejszym dziękuję) odpowiem tu hurtowo.

1. To, że ktoś nie jest z czegoś (kogoś) dumny nie oznacza, że tenże czegoś lub kogoś się wstydzi.
2. Śmierć tragiczna nie jest automatycznie śmiercią męczeńską, a tym bardziej bohaterską.
3. Dobrymi intencjami wybrukowane jest piekło (co się potwierdziło w Krakowie jeszcze raz, już w tym tygodniu). Jest bardzo źle, jeśli ważne osoby (czy może instytucje) nie potrafią wyciągać wniosków.
4. Gdybym oglądał wyłącznie TVP, czytał „Rz” i słuchał RM – pewnie łatwiej byłoby mi być dumnym. Oczywiście zakładając, że bym wyłączył myślenie. Niestety, oglądałem, czytałem i słuchałem także coś ponadto i starałem się choć trochę myśleć.

Jan Pleszczyński

PS. Od dłuższego czasu miewam wątpliwości, czy powinienem kontynuować kruchtę. (Sam wiem, że nie jest to moje naturalne miejsce, więc nie musicie mi tego przypominać.) Kilka razy byłem już o krok od definitywnego wycofania się. No, ale gdy widzę czytelniczy odzew – czuję, że nie mam wyboru. Więc zostaję. Przynajmniej na jakiś jeszcze czas.

Spoza kruchty , , , , , , ,

Comments are closed.