TRWAĆ MIMO WSZYSTKO

Prawie trzy tygodnie temu przy Alleluja słuchaliśmy opowieści o zmartwychwstaniu Jezusa. Czas zaciera nawet najżywsze wrażenia.

Odejście, o jakim czytamy dziś w jednym z najpiękniejszych dialogów w Ewangelii, jest prostym sposobem kończenia relacji. Prostym, ale zazwyczaj złym. Ci, którzy odchodzą od Jezusa, są zawiedzeni, rozczarowani, nie dostali czego się spodziewali (sławy, prestiżu, może jakichś dóbr). Zamknęli się na to, co Jezus mógł i chciał im dać. Wyrażał to językiem naprawdę nie łatwym: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać? Czy da się jednak o absolutnie bezinteresownej miłości czy życiu wiecznym mówić ot tak, jak o sadzeniu kwiatków?

Dziś ciągle słyszę o odchodzeniu od Boga czy Kościoła, zapewne motywy odejścia są podobne jak w Ewangelii. Każdy ma prawo odejść, nawet Bóg to założył, obdarzając nas bezwzględną wolnością. Nawet, jak odchodzimy, On pozostaje w roli Czekającego (patrz: historia tzw. syna marnotrawnego).

Łatwo także, coraz łatwiej, odchodzimy od ludzi. Nie uczymy się ich, nie wchodzimy na trudną drogę poznania do końca. Rozczarowania, zawody, porażki powodują natychmiastowe porzucenia i rozstania. Prosty, ale zły sposób. Chyba przez to nie otwieramy się na prawdziwe dary, które jednak czekają na nas w ludziach. Porzuceni ludzie także czekają, inaczej niż Bóg. Czekają na nowe przymierze, jakie zdolni jesteśmy zawrzeć z nimi.

Czy i wy chcecie odejść? – pyta Jezus. A w pytaniu tym jest nadzieja i jakby ludzkie wzruszenie („Może jednak nie odejdziecie?”). Mądra odpowiedź Piotra – Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego – to odpowiedź i za nas, którzy wielokrotnie odczuwamy bunt czy zwątpienie wobec Boga.

Tak jak porzucanie Boga, tak też porzucanie ludzi jest prostym, ale złym sposobem na życie. Bo choć powroty są możliwe, każde porzucanie ostatecznie jest stratą. Wielką sztuką człowieczeństwa jest trwać. Pomimo wszystko.

LITURGIA SŁOWA

(Dz 9,31-42)
Kościół cieszył się pokojem w całej Judei, Galilei i Samarii. Rozwijał się i żył bogobojnie, i napełniał się pociechą Ducha Świętego. Kiedy Piotr odwiedzał wszystkich, przyszedł też do świętych, którzy mieszkali w Liddzie. Znalazł tam pewnego człowieka imieniem Eneasz, który był sparaliżowany i od ośmiu lat leżał w łóżku. Eneaszu – powiedział do niego Piotr – Jezus Chrystus cię uzdrawia, wstań i zaściel swoje łóżko! I natychmiast wstał. Widzieli go wszyscy mieszkańcy Liddy i Saronu i nawrócili się do Pana. Mieszkała też w Jafie pewna uczennica imieniem Tabita, co znaczy Gazela. Czyniła ona dużo dobrego i dawała hojne jałmużny. Wtedy właśnie zachorowała i umarła. Obmyto ją i położono w izbie na piętrze. Lidda leżała blisko Jafy; gdy więc uczniowie dowiedzieli się, że jest tam Piotr, wysłali do niego dwóch posłańców z prośbą: Przyjdź do nas bez zwłoki. Piotr poszedł z nimi, a gdy przyszedł, zaprowadzili go do izby na górze. Otoczyły go wszystkie wdowy i pokazywały mu ze łzami w oczach chitony i płaszcze, które zrobiła im Gazela za swego życia. Po usunięciu wszystkich, Piotr upadł na kolana i modlił się. Potem zwrócił się do ciała i rzekł: Tabito, wstań! A ona otwarła oczy i zobaczywszy Piotra, usiadła. Piotr podał jej rękę i podniósł ją. Zawołał świętych i wdowy i ujrzeli ją żywą. Wieść o tym rozeszła się po całej Jafie i wielu uwierzyło w Pana.

(Ps 116,12-17)
REFREN: Cóż oddam, Panie, za Twe wszystkie dary?

Czym się Panu odpłacę
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.
Cenna jest w oczach Pana
śmierć Jego świętych.

O Panie, jestem Twoim sługą
jam sługa Twój, syn Twej służebnicy.
Ty rozerwałeś moje kajdany:
Tobie złożę ofiarę pochwalną
i wezwę imienia Pana.

(J 6,63b.68b)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem, Ty masz słowa życia wiecznego.

(J 6,55.60-69)
W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział: Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać? Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą. Jezus bowiem na początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca. Odtąd wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: Czyż i wy chcecie odejść? Odpowiedział Mu Szymon Piotr: Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga.

Itinerarium , , , , , , , , ,

Comments are closed.