O ŚNIEGU W PIECU OGNISTYM

Utrapieni jesteśmy w Polsce dokuczliwą zimą, dawno tak długiej i mroźnej nie było. Dobrych stron zimy raczej nie widzimy.

Znawcy twierdzą, że zarazki wyginą i mniej chorób będzie. Inni dodają, że bilans wodny w Polsce jest bardzo kiepski i duża ilość śniegu może korzystnie nań wpłynąć. Pewnie i w jednym i drugim jest jakaś racja.

W brewiarzu, w każdą pierwszą niedzielę oraz uroczystości, odmawiamy przepiękny kantyk (pieśń) Trzech Młodzieńców (Chananiasz, Miszael i Azariasz). Dwa wersety tego kantyku doskonale odnoszą się do naszej srogiej zimy:

Mrozy i zimna, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Lody i śniegi, błogosławcie Pana,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!

Żartobliwie można skomentować, że łatwo im było takie słowa wypowiedzieć, bo siedzieli akurat w rozpalonym piecu (gdzie zostali wrzuceni wskutek spisku, na szczęście nie ucierpieli). Coś jednak w tym jest, mrozy i zimna, lody i śniegi, są także po to, aby chwalić Boga i wielbić Go. Nie złośćmy się więc na nie, a raczej słowami kantyku włączmy w nasze dziękczynienie Bogu. Dalej jeszcze idzie autor psalmu 150 – „Wszystko, co żyje, niech chwali Pana!”.

Wolelibyśmy pewnie, żeby pochwała Pana Boga dokonywała się przy akompaniamencie słowiczych treli i zapachu fiołków. I to już niedługo nadejdzie. Póki co, naprawdę radosne są mrozy, zimna, lody i śniegi i z nimi chwalmy Boga.

Itinerarium , , , , , , , ,

Comments are closed.