Większość z Was nie może pamiętać, ale ja pamiętam doskonale, jaką nieufność wśród wielu duchownych wzbudzała Orkiestra 18 lat temu. Dziś trudno uwierzyć, że sprzed niektórych kościołów wypraszano wolontariuszy. W Lublinie też. A skoro pasterze zalecali ostrożność, to i niektóre owieczki były nieufne. Na szczęście, większość okazywała się, przynajmniej w tej konkretnej sprawie, czarnymi owcami.
Dziś jest już zupełnie inaczej. Pasterze i owieczki, czarne i białe – grają na tę samą nutę. Wprawdzie przypuszczam, że niektórzy pastuszkowie nadal wolą zupełnie inne melodie i dzisiaj nieco fałszują, ale co tam. Byle coś do puszki wrzucili.
Jan Pleszczyński