BEZ LIŚĆI PRAWDA

W opadaniu jesiennych liści jest opowieść o naszym życiu. Liści już niewiele, największe drzewa całkiem ogołocone przez wichry.

Pierwsze skojarzenie odsyła do przemijania, liście spadają, my także odchodzimy, odejdziemy. Przyjrzeliście się jednak bezlistnym drzewom? Dopiero teraz widać doskonale gibkość brzóz, strzelistą prostotę topoli i monumentalny ciężar dębów. Oto prawda o drzewach, ale i prawda o życiu. I o nas samych. Kiedy opada to, co tylko jest ozdobą (jakże potrzebną i śliczną, ale tylko ozdobą), odsłania się człowiek.

Opada z nas wszystko, pozostaje dobro, prawda, czyny podjęte z miłości. Listki urody, listki sławy, listki sukien i fraków, bach, bęc, spadają.

Kiedy popatrzysz na muskulaturę dębowych konarów, zobaczysz całą wielką walkę tego drzewa, zmagania z wiatrami, zimnem i deszczem. Liście, owszem, są, ale krótko, od późnego maja do wczesnego października. Nieważne, co opada, ważne, co się odsłoni.

Rośniemy w człowieczeństwie i wielkości serca przez dobro i miłość. Patrz na drzewa i nie zaniedbaj najważniejszego.

Itinerarium , , , , , , , ,

Comments are closed.