SZCZĘŚCIE MOTYLA

Motyle rzeczywiście skaczą z kwiatka na kwiatek. I z tego powodu dostały się do porzekadła, niezbyt miłego.

Ale czy motyl ma skakać, to znaczy przefruwać, z listka na listek, albo z igły sosnowej na świerkową? Listki są takie same, igły także (poza tym niemiłe, bo kłujące), a kwiaty różne, kolorowe, miękkie, kosmate i pachnące. Taki motyl szuka piękna po swojemu i tak się spełnia w swoim istnieniu krótkim.

Żmijom zarzuca się w innym porzekadle, że się wiją i są śliskie. Wszędzie się wślizgną, przecisną i zmieszczą. Dzięki temu złowią coś do jedzenia i unikną schwytaniu. Brawo dla żmii, że radzi sobie, taka jaka jest.

Gorzej jest z osłem, któremu przypisano głupotę, choć to zwierzę potulne i miłe, choć powolne. Myślę, że tylko osły śmieją się z osłów, bo taki osioł w swoim powolnym oglądzie rzeczy, robi swoje.

My ludzie, zazdrośni i napuszeni, jak wezyrowie wszechświata, nawet zwierzęta i owady używamy, aby komuś się ponaprzykrzać, przypiec i ośmieszyć. Dlatego rzadko szczerze się śmiejemy, tłumimy okrzyki zachwytu i uważamy, że cisza nocna jest ważniejsza niż głośne szczęście. Przy okazji obrażamy Pana Boga, który stworzył skoczne motyle, śliskie żmije i powolne osły. Wolelibyśmy, aby poprzestał na pracowitych mrówkach, dumnych orłach i wiernych psach.

Itinerarium , , , , , , , ,

Comments are closed.