NOGA W BŁOCIE

Częścią naszego życia duchowego czy moralnego jest doświadczenie grzechu, słabości i ułomności. Grzeszymy.

Właściwą reakcją jest odrzucenie grzechu, jak najszybsze. To tak, jakbyś wdepnął w błoto – niemal instynktownie wyciągasz nogę. I ilekroć wdepniesz, czynisz tak samo. Żeby nie narazić się na większe ubłocenie wyciągasz nogę i wychodzisz. Dlatego, ilekroć grzeszysz, odrzucaj grzech natychmiast. Nie uczyni ci wówczas większej szkody i zapewne za którymś razem zwyciężysz. Owo odrzucenie grzechu musi najpierw nastąpić w twoim umyśle, chodzi o rozumowanie, w którym uznasz, że jest źle, że tak nie może być, że coś z tym trzeba zrobić.

W przypadku grzechów lekkich zmazać grzech możesz poprzez modlitwę, Eucharystię, jałmużnę, post, świadome dobre czyny, proklamację Ewangelii. Jeśli jest to grzech ciężki, wyznaj go, przyjmij pokutę, będzie ci odpuszczony – to wszystko znajdziemy w Ewangelii. Jeżeli nawet miałbyś spowiadać się codziennie, rób to. Tak jak każdy rozsądny, kto wdepnąwszy w błoto, za każdym razem wyciąga zeń nogę, choćby zdarzyło mu się to pięć razy dziennie. Bóg zresztą przewidział taką sytuację, w opowieści o przebaczeniu znajdziemy, że zło popełnione nawet „siedem razy na dzień” należy odpuścić (w wersji św. Mateusza jest to siedemdziesiąt siedem razy, a w niektórych rękopisach nawet siedemdziesiąt razy po siedem, co daje już wyjątkową wielkość – 490!). Wielkim błędem jest odkładanie rozprawy z grzechem na później, jakieś diabelskie kiedyś. Oczywiście, trzeba przezwyciężyć wstyd, upokorzenie. Doznawany wstyd czy upokorzenie jest ceną czystego serca, warto tę cenę płacić. Wielu z nas przyjmuje jednak zasadę – nie będę latać do spowiedzi, bo to nic nie daje. Taka postawa to wyraz dumnej pychy – wdepnąłem już tak wiele razy w błoto, że postoję sobie w nim, nie będę bez przerwy się otrząsać. Dopóki walczysz, jest nadzieja i dasz radę.

Ponadto, trzymając się już ubłocenia, brak szybkiej reakcji spowoduje gorsze skutki, a nawet oswojenie się i powolne grzęźnięcie w błotku. O ileż łatwiej wyjść z błota, póki tkwisz w nim jedną nogą, o wiele trudniej jeśli breja sięga po kolana. Nie mówiąc już o tym, że znane są przypadki utonięcia w wielkim błocie, bagnie.

Nie zwlekaj z rozprawą z grzechem, im szybciej tym lepiej.

Itinerarium , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.