KLUB MA

Znalazłem gdzieś informację o Klubie Młodych Ateistów, stworzonym bodaj przez jakieś gimnazjalistki i licealistki. Oczywiście, w Polsce.

Nawet mnie to poruszyło, że ktoś ze względu na swoje poglądy – w tym przypadku jest to wiara typu „Wierzę, że nie wierzę” – chce zakładać klub, na dodatek w młodym wieku. Naprawdę cenię takie postawy i inicjatywy. Pokazują, że komuś na czymś zależy, że ma jakieś poglądy, że nad czymś ważnym myśli. Naprawdę dzisiaj to jest już bardzo dużo.

I na pewno nie wolno KMA stawiać na równi z kółkami różańcowymi czy ministranckimi, bo te są raczej z kategorii kółek zainteresowań. Bardzo interesujące byłoby także uzyskanie od KMA czy innego podobnego gremium, opisu (pozytywnego) wizji szczęścia bez Boga oraz wizji świata, z którego wyrugowany zostałby pierwiastek religijny. Sądzę, że moglibyśmy otrzymać zaskakujące koncepcje.

W gruncie rzeczy jedni żyją tak, jakby Boga nie było, inni tak, jakby Bóg był. A może raczej myślą tak, jakby Go nie było albo był.

Najbardziej pasjonującą kwestią jest jednak – moim zdaniem – wersja życia bez ”jakby”. Żyję, tak jak żyję, bo Bóg jest. Żyję, tak jak żyję, bo Boga nie ma. Wymieńcie dziesięć szczegółów różniących te dwie wersje życia! Wymieńcie pięć rzeczy, które mogą łączyć te dwa style życia. Wspomagam – prawda, piękno, dobro, solidarność, sprawiedliwość. Pewnie także i miłość.

Względem tych Najważniejszych deklaracje wiary i niewiary są naprawdę wtórne.

Itinerarium , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Comments are closed.