W KWESTII PRZYPALONEGO MLEKA

Świat jest coraz bardziej niespokojny. Można oczywiście tego nie zauważać, w imię zasady, że najważniejsze jest to, aby mi się mleko nie przypaliło. Wrzenie na Bliskim Wschodzie, terroryści raz po raz dający o sobie znać, narastająca bomba ekologiczna, różnorakie fundamentalizmy, szybki wzrost nierówności. Warto o tym myśleć? Wszak i tak nic nie możemy zrobić! Z drugiej strony, konsekwencje coraz bardziej niespokojnego świata dopadną cię, gdziekolwiek byś nie był.

Szukając metafory, płyniemy niestety na tym samym statku, wszyscy na naszej ziemi. I nie jest obojętne, dokąd ten statek płynie, kto wyznacza mu kurs i co się na nim dzieje. Trzeba to wiedzieć, by przypadkiem, w chwili katastrofy, nie krzyknąć bezradnie: “Kto, do czorta, kieruje tą łajbą?”. Nie ma żadnej pewności, że sternikom zależy na dobru wszystkich, którzy są na pokładzie.

Apel o przemyślenie stanu świata, rozmowa o przyszłości i skrzykiwanie się przejętych sytuacją na naszej łajbie, to pewnie darmowe wołania. Modlitwa nie wystarczy, chyba, że ma być schronieniem dla bezradnych.

Mleko ci się dziś nie przypaliło? Śniadanie smaczne było? Co zjesz na podwieczorek?

Itinerarium , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.