POD PŁASZCZEM CODZIENNOŚCI

Ktoś sprzedaje gazety na deptaku. Podwożą świeże pączki do piekarenki na rogu. Dozorca sypie piasek i sól przed bankomatem – nie wolno się ślizgać blisko kasy. Znów wzrasta cena benzyny. W partiach wiosenna wrzawa, niczym w ulu przed pierwszym zbiorem. Miasto kopie się nadal w brudnym śniegu.

Wszystko zdaje się być po staremu i nihil novi sub sole. Pozory wskazują, że świat toczy się po starych torach.

Mały Książę, w dialogu z lisem, usłyszał, że najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Ale i bez tego wiemy, że zmaganie o miłość rozgrywa się w najgłębszych pokładach naszych serc. I o tym nie można zapomnieć kupując gazetę, pijąc kawę i biegnąc do pracy.

1 Kor 13, 4d
Itinerarium , , , , ,

Comments are closed.