Celem nakazu jest miłość płynąca z czystego serca. Tak pisał niemłody już Paweł z Tarsu do swojego przyjaciela Tymoteusza.
Mowa jest w tej frazie o nakazie miłości. Proklamowana przez Jezusa miłość, jako jedyna i rozstrzygająca zasada odniesienia do Boga i innych ludzi, nie jest postawą łatwą ani osiągalną natychmiast. Jest raczej dostępna za cenę samo-nakazu. Codziennie warto sobie samemu przypominać o tym, że żyć trzeba według miłości. Tego się nie umie od urodzenia! To trzeba trenować, praktykować co dnia przez wiele lat, nim się pojmie, że istnieje taki kształt życia, który odpowiada miłości. Bo miłość jest (może być) pewnym kształtem, profilem życia. Jeżeli się o niej zapomni, poniesie nas strumień egoizmu, powierzchownych emocji, namiętności lub po prostu okoliczności.
Każdego dnia trzeba sobie samemu nakazywać miłość, płynącą z czystego serca.